Parlament Europejski odesłał do komisji ochrony środowiska trzy główne projekty pakietu Fit for 55. Chodzi m.in. o kontrowersyjny system handlu emisjami. Wszystko wskazuje jednak, że to tylko chwilowa zadyszka unijnej eko-awangardy.
Europosłowie odrzucili większością 340 głosów raport dotyczący europejskiego systemu handlu emisjami (zwany w skrócie ETS). Jest to jeden z najbardziej kontrowersyjnych elementów obecnej polityki klimatycznej Unii Europejskiej, któremu głośno sprzeciwia się m.in. polski rząd. Obecnie system pozwala na uczestniczenie w nim instytucji finansowych, które dopuszczają się spekulacji cenowych, co bardzo podbija wartość zezwoleń.
Po głosowaniu grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, wydała w sprawie raportu stanowisko. Napisano w nim, że choć dokument zawiera pewne pozytywne elementy, a tekst udało się znacznie poprawić, to EKR nie mogła jednak poprzeć w głosowaniu tej propozycji, ponieważ nadal zawiera ona szereg zapisów nie do zaakceptowania. Jednak pomimo sprzeciwu konserwatystów, raport przeszedłby gdyby nie błędna kalkulacja socjalistów.
Wesprzyj nas już teraz!
„Kluczowym momentem dzisiejszych głosowań nad rozporządzeniami pakietu Fit for 55 było głosowanie nad poprawkami Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii do raportu na temat ETS. Poprawki komisji ITRE przewidywały rozpoczęcie wycofywania bezpłatnych uprawnień do emisji dopiero w 2028 roku. Socjaliści kalkulowali, że mogą te rekomendacje po prostu zignorować. W kluczowym momencie okazało się, że większość na sali te poprawki popiera” – powiedziała PAP Izabela Kloc (PiS), która była zaangażowana w prace.
Dodała, że dla kierownictwa grupy socjalistów głosowanie i podział ich własnych głosów to była porażka. „Socjaliści zdecydowali, że zagłosują przeciwko przyjęciu raportu na temat ETS tzn. zdecydowali się wyrzucić do kosza cały raport ze strachu, że musieliby uznać propozycje komisji ITRE za wiążące. Sprawozdawcy trzech najważniejszych raportów Pakietu Fit for 55, czyli ETS, Społecznego Funduszu Klimatycznego i CBAM widząc, że nie mają większości dla odrzucenia kluczowych poprawek, poprosili o głosowanie za ponownym skierowaniem swoich raportów do komisji. Tak też się stało. Prace nad raportami będą musiały rozpocząć się od zera” – dodała Kloc.
Dowodem, że Unia Europejska nie zwalnia z szaleńczego kursu jest przyjęcie części pakietu dotyczącego norm spalania CO2 dla samochodów, w celu osiągnięcia zeroemisyjności na drogach europejskich państw.
Źródło: PAP / wprost.pl
PR