Jak donosi puchnąca z dumy „Gazeta Wyborcza”, dyrekcja szkoły podstawowej w Grzebienisku postanowiła zaadresować dyplom za wzorowe zachowanie dziecka do jej mamy, a także do… jej homopartnerki.
Sprawę opisało jedno z pism określających się jako „dwumiesięcznik społeczno-kulturalny LGTB”. Matka 13-letniej dziewczynki pełni funkcję sołtysa wsi, w której mieszka od 7 lat. Jak deklaruje „cała wieś wie, w jakim związku żyję”.
Wesprzyj nas już teraz!
Nagradzająca za wzorowe zachowanie szkoła, postanowiła wymienić obie – pozostające w homoukładzie – kobiety na dyplomie, a słowa „gratulujemy Państwo” – zastąpić „gratulujemy Paniom”. W najnowszym numerze dwumiesięcznika nagrodzona sołtys opisuje uroki życia „tęczowego” układu wychowującego córkę:
„Asia zaczęła pytać, gdy miała jakieś 6 czy 7 lat. Wyjaśniłyśmy jej, że są różne rodziny, nie wszystkie dzieci mają mamę i tatę. Teraz to akurat weszła w okres buntu i ma ciągle swoje dodatkowe dwa zdania do powiedzenia (śmiech). Dorota ma z nią obecnie chyba lepszy kontakt niż ja. Ja jestem ta mama bardziej techniczna. Od spraw organizacyjnych, od wycieczki na rowery, od pójścia na ryby. Dorota jest bardziej od spraw sercowych i tych „babskich” – jakieś kosmetyki, jakieś rady, jak się maluje paznokcie. Jeśli chodzi o szkolne przedmioty, to ja jestem od języków i od historii, Dorota – od reszty.
„Jesteśmy jak każda inna zwykła rodzina, tyle że są dwie kobiety. I chyba jesteśmy bardziej otwarte, z Aśką rozmawiamy więcej. Nawet bym powiedziała, że jesteśmy wrażliwe na tym punkcie – jak ona pyta, to nigdy jej nie zbywamy”.
Tylko czekać, kiedy na łamach „GW” zagości kolejny opis przerażających opowieści z życia rodziny składającej się z mamy, taty i dzieci… Lukru bez wątpienia nie będzie.
Źródło: gazeta.pl/FB
luk