Partie eurosceptyczne mają realne szanse na zwycięstwo wyborcze nie tylko w krajach tzw. „nowej” Unii, ale i na Zachodzie. We Francji, będącej wśród założycieli Wspólnot Europejskich, sondaże wskazują na skrajne zmęczenie Unią i poparcie dla Frontu Narodowego Marion Le Pen.
Wszystko wskazuje na to, że prawicowy Front Narodowy (FN) odniesie wielki sukces w wyborach do europarlamentu. Według ostatniego sondażu przeprowadzonego przez instytut Harrisa dla telewizji LCP i dziennika Le Parisien, wynika, że w nadchodzących wyborach europejskich na FN ma zamiar głosować aż 22 proc. wyborców.
Wesprzyj nas już teraz!
Na drugim miejscu znalazła się centroprawicowa Unia na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) z 21 procentowym poparciem. Rządząca Partia Socjalistyczna może liczyć na 17 proc. głosów, centrowa MoDem/UDI na 9 proc., tak samo jak Zieloni z EELV. Ostatnią pozycję zajmuje Front Lewicy z 8 proc. poparciem.
Według tego samego sondażu 49 proc. Francuzów nie wie jaka większość polityczna dominuje w europarlamencie. Tylko 35 proc. wie, że jest nią tzw. centroprawica, 15 proc. uważa, że lewica. 68 proc. ankietowanych nie było w stanie powiedzieć jak nazywa się obecny przewodniczący Komisji Brukselskiej. 40 proc. mieszkańcy Francji uważa, że zdobycie większości w europarlamencie przez lewicę „nie zmieniłoby prawdopodobnie polityki prowadzonej przez Unię Europejską”. 21 proc. sądzi, że „na pewno by się ona nie zmieniła”. 29 proc. uważa, że „prawdopodobnie byłaby ona inna”. Tylko 8 proc. jest przekonanych, że „doszłoby do jej całkowitej zmiany”.
Front Narodowy we Francji nie ma w liberalnych paryskich mediach dobrej prasy. Nazywany bywa partią „ekstremalnie prawicową”, co ma oczywiście zniechęcić do głosowania na jej reprezentantów. Marion Le Pen, kandydatka Frontu Narodowego twierdzi, że w przyszłym europarlamencie 60 proc. deputowanych będzie wywodzić się z „europejskich partii konserwatywnych”.
Franciszek L.Ćwik