W 2022 r. w Anglii i Walii prawie co trzecie dziecko nie zdążyło się urodzić, bowiem „lekarz”-aborcjonista brutalnie zakończył jego życie. Współczynnik aborcji w tych krajach wyniósł bowiem aż 29,69 proc., a w niektórych rejonach – nawet 40 proc. W czerwcu 2025 r. Izba Gmin przegłosowała ustawę o dekryminalizacji aborcji aż do porodu.
9 lipca 2025 r. brytyjski Urząd Statystyczny (ONS) opublikował dane wskazujące na drastyczny wzrost liczby aborcji w Anglii i Walii. Okazuje się, że w 2022 roku w obu krajach odnotowano 834 260 poczęć, z czego aż 247 703 zakończyło się aborcją. Współczynnik aborcji wynosi tam zatem 29,69 proc., a to oznacza, że prawie co trzecie dziecko zostało brutalnie zabite jeszcze w łonie matki. Dla porównania, w 2012 r. współczynnik ten wynosił 20,84 proc.
W niektórych rejonach sytuacja jest jeszcze bardzej tragiczna. W Liverpoolu oraz w Brighton and Hove aż 40,3 proc. dzieci nie miało szans się urodzić. Niewiele lepiej jest w dzielnicy Lambeth w Londynie, gdzie aborcją skończyło się aż 38,4 proc. poczęć istnień.
Wesprzyj nas już teraz!
Do ochrony życia wzywa Kościół katolicki. – Potrzebujemy pilnie odbudować kulturę życia, w której nienarodzone dziecko jest właściwie chronione w prawie – zaapelował abp John Sherrington, ordynariusz Liverpoolu. – Aborcja nie może nie wyrządzić głębokiej szkody matce, która decyduje się na przerwanie ciąży – zauważył bp Philip Egan z Portsmouth.
Los bezbronnych dzieci w Wielkiej Brytanii będzie jeszcze bardziej zagrożony, bowiem w czerwcu 2025 r. Izba Gmin przegłosowała ustawę o dekryminalizacji aborcji aż do porodu. – Ci, którzy mówili, że aborcja będzie stosowana tylko w wyjątkowych przypadkach, milczą, gdy zamordowano już 10 milionów dzieci – powiedział David Alton, katolicki członek Izby Lordów. Polityk nazywa sytuację w swoim kraju narodową tragedią, która „podeptała podstawowe prawo człowieka – prawo do życia”. Zwraca on również uwagę, że głosy obrońców życia są często tłumione.
Niestety opowiadający się za życiem politycy jak Lord Alton są mniejszością w tamtejszym parlamencie. Aż 13 deklarujących się jako katolików członków Izby Gmin poparło ustawę całkowicie znoszącą odpowiedzialność i kary za dokonanie aborcji. Nawet autorka haniebnej ustawy – Tonia Antoniazzi z Partii Pracy – uważa się za katoliczkę.
Katolikom pozostaje modlić się, aby „kultura życia” znowu zagościła w Wielkiej Brytanii. O mocy modlitwy przypomina ks. Patrick Pullicino, były neurolog w szpitalach w Londynie i Kencie. – Zauważa się związek między stałą adoracją eucharystyczną a spadkiem liczby aborcji. (…) Nasz Pan odpowiada z wielką mocą na nawet niewielką, lecz wierną modlitwę – napisał duchowny.
Źródło: vaticannews.va
AF
Tak aborcjoniści obeszli wyrok TK. Statystyki dzieciobójstwa wróciły do sytuacji sprzed 2019 r.