19 grudnia 2014

Szpital duchowny

Nędza żywota tego po wszytkim się świecie po stanach wielkich i małych rozsiała, za wolą Pana Boga dobrego, który inszą nam górną onę ojczyznę zgotowawszy, chce abyśmy tu na tej drodze tęsknili, a cierpliwością i miłosierdziem, za łaską jego, do wiecznego się pokoju i rozkoszy cisnęli. Tak wiele tych mizerij ludzkich jest, iż nie wiemy częstokroć, gdzie pierwej rękę ściągnąć i komu pierwej pomoc dać; i nie tak z łaski Bożej na jałmużnach schodzi, jako na porządku i dobrym szafowaniu.

Bo wiele jest, z czego bądź Panu Bogu chwała, w tym królestwie, i w tym powiecie i mieście jałmużników miłosiernych: ale porządnych, i około czynienia jałmużn roztropnych, i w wykonaniu dobrego postanowienia wiernych i dzielnych i pilnych nie wiele. Aby się poznać łacniej mogło, która nędza pierwszego i więtszego ratunku i miłosierdzia godniejsza jest, na trzy szpitale nędze ludzkie rozłóżmy: Jeden szpital nazwać się może duchowny, drugi domowy, trzeci żebraczy pospolity.

Szpital duchowny zamyka w sobie wszytkie grzeszne, schorzałe, i znędzniałe na duszy, którzy leżąc w grzechach śmiertelnych, łaskę Bożą utraciwszy, głód wielki cierpią: jako on marnotrawny syn, który wieprzowych i bydlęcych potraw pożądał, gdy mu na własnych synowskich z domu ojcowskiego schodziło. Pragnienie w gorących złościach cierpią, pijąc surową, niezdrową świeckich rozkoszy wodę, którą się ugasić nigdy nie mogą: schodzi im na onej wodzie, którą Pan domownikom swoim daje. Obrani i rozbici, i obnażeni na puszczy Jerycha od rozbójników piekielnych, miłosierdzia Samarytana czekają. Zranieni i napoły żywo zostawieni, barwierza i opatrzenia pilnego potrzebują. Wygnani i wyświeceni z towarzystwa i uczestnictwa świętych, tułając się bez gospody, przyjęcia w dom i gościnnego wczasu nie mają. Pojmani i związani w niewoli czartowskiej, miłosierdzia i wykupienia potrzebują. Nad tę nędzę żadna być więtsza nie może.

Wesprzyj nas już teraz!

Toć jest właśnie ostatnia potrzeba, gdy człowiek na obraz Boży stworzony, i dusza tak drogą krwią kupiona, w grzechach leżąc, już już do piekielnej wiecznej śmierci przymierza, w którą gdy upadnie, na wieki ginie. Tu nad takimi nawiętsze i napierwsze jest miłosierdzie, które Syna Bożego na świat zwabiło. Dla takiej wszytkiej światu nędze, Syn Boży z nieba zstąpił, i ciało nasze na się wziąwszy, tak wiele ucierpieć raczył, aby nas z niewoli djabelskiej wyrwał, do ojczyzny wiecznej przywrócił, rany i niemocy nasze duszne uzdrowił, nagość i sromotę naszą przed Bogiem, szatą swej niewinności i wysług swoich pokrył, aby ochłodził strapioną duszę, łaski swej na nię wylaniem, i nakarmił słowem swojem głodne żebraki swoje.

Kazanie o miłosierdziu

 

Skarga pośród nas, Kraków 1936, s. 152-153.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 307 496 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram