Organizacja Narodów Zjednoczonych coraz mocniej angażuje się w tworzenie globalnych ram etycznych dla sztucznej inteligencji, podaje niemiecki dziennik „Die Tagespost”. Problem polega na tym, że może to doprowadzić do… wsparcia aborcyjnej agendy.
ONZ wykorzystuje AI nie tylko do wspierania klasycznie rozumianych praw człowieka, ale również do promowania skrajnej agendy ideologicznej.
Plany ONZ są poddawane ostrej krytyce, na przykład przez amerykański ośrodek C-Fam, który zarzuca instytucji, że pod hasłami etyki i równości forsuje treści związane z tzw. seksualnymi i reprodukcyjnymi prawami i zdrowiem. Ten zlepek obejmuje między innymi promocję legalnego zabijania dzieci, antykoncepcję, edukację seksualną czy postulaty związane z ideologią gender. Rzecz nie została nigdy jednoznacznie uznana w prawie międzynarodowym, mimo to pojawia się w dokumentach i programach ONZ jako element obowiązujących standardów.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak relacjonuje niemiecki dziennik, krytycy ostrzegają, że sztuczna inteligencja może stać się narzędziem do narzucania wielu krajom na świecie ekstremistycznych rozwiązań społecznych i kulturowych. Przykładem mają być aplikacje i boty edukacyjne tworzone we współpracy z agendami ONZ. Mogą wprost promować radykalną lewicową narrację w kluczowych kwestiach, jak prawo do życia.
„Die Tagespost” podkreśla, że spór o etyczne ramy sztucznej inteligencji nie toczy się wyłącznie na gruncie technologicznym, lecz przede wszystkim ideologicznym. W tle pozostaje pytanie, czy ONZ rzeczywiście tworzy uniwersalne zasady ochrony godności ludzkiej, czy raczej wykorzystuje rozwój AI, by globalnie narzucać własną, kontrowersyjną wizję praw człowieka. Odpowiedź na to pytanie wydaje się dość oczywista…
Źródła: Die Tagespost, PCh24.pl
Pach