11 stycznia Rada Miasta Krakowa zajmie się projektem wprowadzającym finansowanie procedury sztucznego zapłodnienia ze środków samorządowych. Stanowczo projektowi sprzeciwiają się doradcy życia rodzinnego archidiecezji krakowskiej, którzy wysłali w tej sprawie list do miejskich radnych.
Projekt uchwały zakładający refundację z miejskiej kasy zabiegów sztucznego zapłodnienia przygotowała Małgorzata Jantos, radna klubu Nowoczesna (wcześniej PO). Jantos wyliczyła, że program będzie kosztował 2 mln zł rocznie.
Wesprzyj nas już teraz!
Na pomysł opłacania zabiegów in vitro z miejskiej kasy zareagowali doradcy życia rodzinnego archidiecezji krakowskiej, którzy napisali list do przewodniczącego RMK Bogusława Kośmidera (kopię listu otrzymali także prezydent Jacek Majchrowski i kard. Stanisław Dziwisz).
„Jesteśmy zdziwieni samym pomysłem i sprzeciwiamy się przeznaczaniu środków z budżetu miasta (również z naszych podatków) na finansowanie metody, która nie szanuje godności kobiety i mężczyzny oraz poczętego dziecka. Niszczy ona wiele istnień ludzkich”.
Przytaczają oni dane, według których w trakcie pierwszego roku rządowego programu in vitro, do tej procedury zakwalifikowano 8 685 par. „Uzyskano 2 559 ciąż, z czego urodziło się 214 dzieci. Na powyższy cel rząd przeznaczył 72,4 miliona złotych. Tyle statystyka” – podkreślają autorzy listu.
Powołując się na słowa dr. Jacka Szulca wyliczają, że w ramach programu musiało powstać co najmniej 43 tysiące zapłodnionych zarodków. „Z tego jak wspomnieliśmy urodziło się 214 dzieci, a co stało się z ponad 43 tys. istnień ludzkich?” – pytają retorycznie, przypominając także słowa św. Jana Pawła II: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”.
„Odwołujemy się do artykułu 38 Konstytucji RP, który mówi: Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia – a więc również w fazie prenatalnej – i tym bardziej sprzeciwiamy się dofinansowaniu metody in vitro” – kończą swój list doradcy życia rodzinnego archidiecezji krakowskiej.
Źródło: gosc.pl
luk