Gdyby w najbliższym czasie odbywały się w Polsce wybory parlamentarne, a tzw. Strajk Kobiet zdecydowałby się wziąć w nich udział, to wyścig po mandaty poselskie zakończyłby się porażką.
Badanie pracowni Estymator dla portalu DoRzeczy.pl pokazało, że zaledwie 4,9 proc. obywateli Rzeczpospolitej byłoby w stanie rozważyć głosowanie na komitet wyborczy tzw. Strajku Kobiet. Ponadto potencjalne poparcie dla skrajnie lewicowego ruchu spadło od ostatniego sondażu aż o 3,8 pkt proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Analiza wskazuje, że aż 90,4 proc. Polaków odrzuca w ogóle możliwość głosowania na towarzysz Martę Lempart i jej ekipę. 4,7 proc. osób nie ma zdania.
Z badania wyłania się obraz wręcz instrumentalnego traktowania anarchistyczno-feministycznej inicjatywy przez sporą część polskiego społeczeństwa. O ile bowiem zaledwie 4,9 proc. obywateli byłoby gotowych głosować na tzw. Strajk Kobiet, to aż 46,9 proc. badanych wyraża poparcie dla demonstracji urządzanych przez skrajną lewicę. Jednak i w tej materii nastąpiły istotne zmiany względem poprzedniego badania – poparcie dla rewolucyjnych akcji ulicznych spadło o 9,2 pkt proc. Protestom organizowanym przez feministki sprzeciwia się obecnie 42,2 proc. Polaków, a grupa ta wzrosła o 4,2 pkt proc. O 5 pkt proc. wzrosła też liczba osób niezdecydowanych – obecnie wynosi 10,9 proc.
Strajk Kobiet (który w zasadzie powinien nazywać się strajkiem wyłącznie tej części kobiet, które popierają przepisy umożliwiające zabijanie chorych dzieci) dostał wiatr w żagle po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 22 października. Stwierdzono w nim oczywistą niezgodność aborcyjnej przesłanki eugenicznej z polską Ustawą zasadniczą. Licznym momentami protestom towarzyszyła wulgarność i agresja wobec katolickich świątyń. Niestety polski organy porządkowe nie reagowały należycie na wielotysięczne protesty, które – zgodnie z obostrzeniami sanitarnymi – były absolutnie nielegalne. Co więcej, władza – jak się zdaje – wystraszyła się feministycznych akcji i już od kilkunastu dni zwleka z publikacją wyroku TK.
Źródło: doRzeczy.pl
MWł