W Szwajcarii kobieta przejmie obowiązki wikariusza biskupiego. Stanie się tak w diecezji Lozanny, Genewy i Fryburga. To niezgodne z Kodeksem Prawa Kanonicznego, więc lokalny biskup zastosował sprytny wybieg prawny.
Jak poinformowały władze diecezji, 1. sierpnia obowiązki biskupiego delegata ds. niemieckojęzycznej części biskupstwa przejmie Marianne Pohl-Henzen, dotąd kierująca diecezjalnym duszpasterstwem. To oznacza, że przejmie obowiązki ks. Pascala Marquarda, który od 2017 roku był wikariuszem biskupim w diecezji.
Wesprzyj nas już teraz!
Kodeks Prawa Kanonicznego wymaga, by wikariusz biskupi, podobnie jak wikariusz generalny, był kapłanem.
„Wikariusz generalny i biskupi powinni być kapłanami, którzy ukończyli przynajmniej trzydzieści lat, posiadają doktorat lub licencjat z prawa kanonicznego lub z teologii, ewentualnie w tych dyscyplinach są przynajmniej naprawdę biegli, odznaczają się zdrową nauką, prawością, roztropnością i doświadczeniem w załatwianiu spraw” – głosi kan. 478.
Z tego powodu kierujący diecezją bp Charles Morerod zastosował prawny wybieg: choć Pohl-Henzen będzie robić to samo, co wikariusz biskupi, formalnie nie otrzyma tej funkcji.
Wcześniej podobnie stało się w niemieckiej diecezji Münster, gdzie kobiecie powierzono obowiązki dziekana. Tego również zabrania Kodeks Prawa Kanonicznego. Tamtejszy biskup, Felix Genn, powołał kobietę de iure na stanowisko przedstawiciela biskupa, choć de facto powierzył jej obowiązki dziekana.
W krajach niemieckojęzycznych kobiety otrzymują w ostatnich latach coraz więcej kierowniczych stanowisk. To element szerokiej strategii z jednej strony budowania tak zwanego „równouprawnienia”, z drugiej – „deklerykaliacji” polegającej na cedowaniu kompetencji przez duchownych na świeckich.
Źródła: Katholisch.de, PCh24.pl
Pach