4 kwietnia Sąd Rejonowy w Malmö skazał artystę Dana Parka na trzy miesiące pozbawienia wolności za „mowę nienawiści”, której miał podobno użyć wobec muzułmanów. Wyrok oburzył innych artystów i osoby sprzeciwiające się islamizacji kraju.
Wyrok mógł być bardziej dotkliwy, bo prokurator chciał, by mężczyznę zbadał psychiatra tak, aby umieścić go w ośrodku dla „obłąkanych”. Sąd odrzucił jednak prośbę prokuratora o zbadanie Parka przez psychiatrę. Wyrok nie jest prawomocny i mężczyzna zapowiedział apelację.
Wesprzyj nas już teraz!
Tuż po rozprawie w mediach rozgorzała gorąca debata. Ingrid Carlqvist, redaktor naczelna gazety „Dispatch International” stwierdziła, że wyrok de facto zakazuje satyry w Szwecji, przynajmniej w odniesieniu do pewnych grup imigrantów chronionych ideologicznie.
Carlqvist zapowiedziała nawet, że opuszcza kraj, w którym, jej zdaniem, panuje „represyjna i totalitarna atmosfera, po prostu niemożliwa do zniesienia, zwłaszcza jeśli krytykuje się islam, wielokulturowość i masową imigrację”.
Malmö jest trzecim co do wielkości miastem w Szwecji i już niebawem może stać się pierwszym skandynawskim miastem z większością muzułmańską. Od kilku lat miasto boryka się z licznymi przestępstwami. Na porządku dziennym są kradzieże. Imigranci muzułmańscy, przyłapani przez stróżów prawa, tłumaczą się przed sądem, że kradną, bo w ten sposób prowadzą „wojnę przeciwko Szwedom”.
W Szwecji tzw. „islamofobia” jest traktowana jako wykroczenie. W sierpniu 2013 r. szwedzcy prokuratorzy oskarżyli młodego Szweda o zakłócanie modlitwy muzułmanów. Co dokładnie zrobił? Trąbił klaksonem w pobliżu meczetu Fittja, niedaleko Sztokholmu.
Źródło: frontpagemag.com, AS.