13 czerwca 2017

Szwecja coraz bardziej niebezpieczna. Lista stref „no go” rośnie w szybkim tempie

(fot. pixabay.com)

Już nie tylko metropolie, ale i mniejsze szwedzkie miasta borykają się z problemami z islamskimi imigrantami. Wyrazem tego jest wzrost liczby stref „no go”, do których niechętnie zapuszczają się nawet stróże prawa.

 

Według dziennika „Dagens Nyheter” liczba miejsc „szczególnie narażonych na wykluczenie” w ostatnim czasie wzrosła z 15 do 23. To strefy „no go”, zamieszkałe przez imigrantów, w których nawet policji trudno jest podejmować interwencje.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Do tej pory, takie strefy tworzone były w metropoliach, gdzie skupiska imigrantów były większe. Teraz oprócz kolejnych dzielnic Sztokholmu, Goeteborga oraz Malmoe na liście „no go” znalazły się osiedla mieszkaniowe w Uppsali, Boras oraz Lund.

 

Policja określa takie obszary jako miejsca, w których „istnieją równoległe struktury społeczne, a ludność narażona jest na ekstremizm religijny”. Jak wskazują, mieszkańcy tych zon niechętnie też uczestniczą w procesach sądowych. Gazeta podała także, że w dzielnicach „dotkniętych wykluczeniem” brakuje policjantów.

 

Co ciekawe, według ubiegłorocznych danych w Szwecji obowiązywało 15 stref „no go” (obecnie 23), które były w języku formalnym „szczególnie narażone na wykluczenie”. Obok funkcjonowało kolejne 53 stref, w których ludność była narażona na wykluczenie „w różnym stopniu”.

 

Źródło: tvp.info

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 616 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram