W Szwecji od czwartku trwają zamieszki po spaleniu Koranu przez Rasmusa Paludana z duńskiej antymuzułmańskiej partii Stram Kurs (Twarda Linia). W niedzielę w Norrkoepingu na południu kraju trzy osoby zostały postrzelone przez policję.
Według policji w Norrkoepingu mundurowi oddali strzały ostrzegawcze w kierunku grupy młodych ludzi, którzy rzucali w nich kamieniami oraz wzniecali pożary. W wyniku policyjnej akcji trzech mężczyzn zostało trafionych rykoszetem. Dwóch z nich ma lekkie obrażenia.
Lokalne media podawały, że powstawały barykady, płonęły samochody.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja przekazała, że zatrzymanych zostało 13 osób.
Także w niedzielę policja została zaatakowana kamieniami przez tłum w Linkoepingu na południu Szwecji.
Paludan przybył do Szwecji w czwartek, gdzie w Joenkoepingu dokonał spalenia Koranu. Następnie zapowiedział lub zrealizował podobne antymuzułmańskie manifestacje w imigranckich dzielnicach w Linkoepingu, Norrkoepingu, Sztokholmie oraz w Landskronie, wywołując protesty lokalnej ludności. Spłonęło kilka radiowozów oraz innych samochodów. Obrażenia odniosło kilkunastu policjantów.
W sobotę doszło do rozruchów w zamieszkanej przez imigrantów dzielnicy Rosengard, gdzie podpalono autobus komunikacji miejskiej.
Szef szwedzkiej policji Anders Thornberg przyznał, że po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której celem sprawców było pozbawienie policjantów życia.
Głosząca hasła antymuzułmańskie partia Stram Kurs powstała w 2017 roku w Danii. W wyborach parlamentarnych w 2019 roku uzyskała 1,8 proc. poparcia. Paludan, który ma szwedzkie pochodzenie, próbuje rozszerzyć działalność na Szwecję. Polityk zapowiadał start w jesiennych wyborach do szwedzkiego parlamentu.
Źródło: Daniel Zyśk/PAP