Władze wydały zezwolenie na budowę meczetu wraz z minaretami, z których rozlegać się będą wezwania do modlitwy muezinów. Przeciwko projektowi opowiedzieli się tylko chrześcijańscy-demokraci. Tymczasem, protestująca przeciwko planom muzułmanów redakcja „Dispatch International” stała się obiektem ataków.
Meczet powstanie w Botkyrka w aglomeracji Sztokholmu. 25 września oficjalnie komisja planowania przestrzennego usunęła przeszkody prawne, stojące na drodze do 5-krotnych publicznych wezwań do modlitwy z 32-metrowego minaretu. Wniosek o wydanie zezwolenia na budowę złożył Ismail Okur, przewodniczący Islamiska föreningen i Botkyrka (Islamskiego Stowarzyszenia Botkyrki).
Wesprzyj nas już teraz!
W wywiadzie udzielonym gazecie „Dagen” Okur tłumaczył, że starsze pokolenia imigrantów „nie śmiało” złożyć takiego wniosku. Tymczasem nowe pokolenie muzułmanów jest szczególnie zmotywowane do pełnego korzystania w Szwecji z „prawa do wolności religijnej”. – Całe nasze życie żyliśmy w Szwecji. Płaciliśmy podatki. Byliśmy przykładnymi obywatelami. Daliśmi Szwecji wiele. Teraz chcemy trochę otrzymać. Teraz chcielibyśmy posiadać wolność wyznania – stwierdził Okur.
Redakcja „Dispatch International” wezwała do poparcia petycji przeciwko budowie pierwszego meczetu w Szwecji. Serwer redakcji został natychmiast zaatakowany z terenu Rumunii. Jak zauważają autorzy, protest podpisało już 3200 osób, w tym większości Szwedów, co musi wywoływać szczególną wściekłość.
Okur, na przedstawianie Szwecji jako „historycznie chrześcijańskiego” kraju odpowiada, że tak mogło być w latach 30-tych i 40-tych XX wieku. – Teraz nadeszła nowa era. W Szwecji jest ponad 100 tysięcy muzułmanów. Czy nie powinniśmy mieć własnej religii, zwłaszcza w Botkyrka, gdzie jesteśmy tak liczni? – dodaje przewodniczący Islamskiego Stowarzyszenia Botkyrki.
Źródło: euroislam.pl
mat