– Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest bardzo pragmatycznym i rozsądnym politykiem. Na pewno, jeżeli chodzi o stabilizację sytuacji, to jest to polityk, który jest korzystniejszym partnerem niż polityk populista czy polityk nastawiony zupełnie w sposób bardzo negatywny do swojego otoczenia – powiedziała na antenie radia RMF FM premier Beata Szydło.
Szefowa polskiego rządu podkreśliła, że Rzeczpospolita od objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość nie jest już państwem „bezkrytycznie przyjmującym wszystko to, czego oczekują inni”, ale partnerem do rozmów i rozwiązywania problemów, z jakimi zmaga się UE.
Wesprzyj nas już teraz!
Prowadzący rozmowę zapytał również Beatę Szydło o zapowiedzianą przed wyborami przez partię Jarosława Kaczyńskiego likwidację gabinetów politycznych w administracji publicznej oraz o to, dlaczego obietnica ta jeszcze nie została spełniona, mimo że minęły już prawie dwa lata od powołania rządu.
– Gabinety polityczne w rządzie PiS nie są rozbudowane; u mnie gabinet polityczny liczy naprawdę niewiele osób. Natomiast to, że szukamy oszczędności w administracji, to fakt i będziemy wprowadzali i takie rozwiązania, które te oszczędności mają nam dać – odpowiedziała premier. Dodała, że obecnie dyskusja na temat likwidacji gabinetów politycznych to temat, na którym opinia publiczna nie powinna się koncentrować, ponieważ stanowią one część całej administracji. Ewentualna decyzja w tej sprawie zapadnie po odpowiednim ocenieniu jak wszyscy urzędnicy wywiązują się ze swoich obowiązków i czy robią to skutecznie.
– Doceniam pracę urzędników i administracji, bo to jest naprawdę ciężka praca, natomiast jeżeli dzisiaj miałabym ją oceniać, to przede wszystkim to właśnie biorę pod uwagę. Dlatego w KPRM powstała komórka, która zajmuje się oceną administracji, która podlega pani minister Beacie Kempie po to, byśmy koncentrowali się na tym, czy urzędnicy są skuteczni i czy pracują dla ludzi i służą ludziom – powiedziała Beata Szydło.
Źródło: rp.pl
TK