Szymon Hołownia ma szykować się do wyborów prezydenckich. Jednak głosy z wnętrza Polski 2050 sugerują, że fotel prezydencki dla jej lidera to nierealne marzenie. Zwłaszcza w kontekście ostatniego wyniku wyborczego oraz coraz głośniejszych sugestii o konieczności rozstania z PSL-em.
Po wyborach do Europarlamentu, w których Trzecia Droga poniosła sromotną porażkę, nie milkną wzajemne oskarżenia o słaby wynik (6,9 proc.) gwarantujący miejsce w PE zaledwie trzem kandydatom. Konieczność rozstania z koalicjantem sugerowała m.in. Joanna Mucha czy Róża Thun. Jednak, jak przekonują lewicowo-liberalne media, wspólny projekt jest potrzebny przede wszystkim Szymonowi Hołowni.
— Szymon Hołownia bardziej potrzebuje tego projektu. Ma jeden cel — chce zostać prezydentem Polski. Tylko on musi w końcu zrozumieć, że to już jest praktycznie nierealne — ujawniają anonimowi działacze Polski 2050.
Wesprzyj nas już teraz!
Głosy z wnętrza partii sugerują, że ich lider roztrwonił swoje poparcie z wyborów w 2020 r. Frustracja narasta zwłaszcza od wyborów samorządowych, gdzie wielu kandydatów nie otrzymało żadnych posad w spółkach lub innych instytucjach. Nie chcą się angażować w kampanię prezydencką Hołowni, ponownie nie otrzymując nic w zamian.
Źródło: onet.pl
PR