Najbogatszy człowiek świata i właściciel Twittera ponownie potępił agendę depopulacyjną, niezwykle popularną wśród środowisk zaangażowanych w „walkę ze zmianami klimatu”. Tym razem skomentował antynatalistyczne wynurzenia guru ekologistów, Jane Godall, zaprezentowane podczas jednego ze szczytów Światowego Forum Ekonomicznego.
„Nie możemy ukrywać problemu nadmiernego wzrostu ludzkiej populacji, ponieważ stanowi przyczynę tak wielu dzisiejszych problemów. Wszystkie problemy, o których dzisiaj rozmawiamy (zmiany klimatu, zagrożenia dla bioróżnorodności – red.) nie byłyby problemem, gdyby dzisiejsza populacja liczyła tyle, ile 500 lat temu” – mówiła brytyjska antropolog, znana z badań nad małpami naczelnymi, w szczególności szympansami bonobo.
Swoją wypowiedź, Godall zparezentowała podczas jednego ze szczytów Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ta filozofia to śmierć ludzkości” – skomentował nagranie Musk.
This philosophy is the death of humanity
— Elon Musk (@elonmusk) December 21, 2022
Przypomnijmy, w 1500 r. populacja człowieka na Ziemi liczyła… 461 milionów. Obecnie na świecie żyje nieco ponad 8 miliardów ludzi. Z modeli i przewidywań ONZ wynika, że w okolicach 2100 r. będzie nas w sumie 10 miliardów i wedle oceny organizacji, liczbę tę trzeba będzie utrzymać w „zrównoważony sposób” na tym poziomie.
Część ekspertów podważa przewidywania ONZ. Ich zdaniem, na skutek promocji polityki kontroli urodzin, zwłaszcza w krajach rozwijających się, dojdzie do gigantycznego kryzysu demograficznego z wszystkimi jego negatywnymi skutkami w skali globalnej. Podobnego zdania jest amerykański miliarder, który uważa, że światu potrzeba jeszcze więcej ludzi, a przeludnienie – za dawno obalony mit.
Źródło: Twitter.com
PR
Roberto de Mattei: Czy Elon Musk to orędownik antyglobalizmu?
Grzegorz Górny o demograficznym zacofaniu ONZ: ich horyzonty są pełne intelektualnych zabobonów
Przed nami widmo wyludniania. Populacja Ziemi zacznie się kurczyć od 2064 roku
Zrównoważony rozwój, czyli depopulacja. Projektanci „nowego człowieka” mają jeden cel