Pozwiemy was! – pisze historyk i publicysta Tadeusz Płużański pod adresem osób oczerniających publicznie żołnierzy – bohaterów antykomunistycznego podziemia.
Wesprzyj nas już teraz!
Autor komentarza zamieszczonego na łamach „Super Expressu” przytacza przykłady oszczerczych wobec Żołnierzy Niezłomnych sformułowań, które pojawiają się w przestrzeni medialnej.
„Wyklęci byli nierobami, którzy zamiast odbudowywać swój kraj i pracować, woleli pochować się w lasach i napadać uczciwych obywateli!” – napisała aktywistka SLD Justyna Klimasara dodając, iż w oddziałach walczących z sowiecką okupacją „było mnóstwo bandytów, ale też dzieciobójców i pedofilów”. Lewicowa prowokatorka stwierdziła, że wyrok śmierci na „Inkę” zapadł, gdyż siedemnastolatka była… młodocianym przestępcą.
Tadeusz Płużański cytuje też słowa posła PO Tomasza Cimoszewicza, który nazwał konkurs wiedzy o Wyklętych przejawem „brunatnej propagandy”. „To syn Włodzimierza, komunisty, później Europejczyka, i wnuk Mariana, funkcjonariusza krwawej stalinowskiej Informacji Wojskowej” – przypomina autor komentarza w SE.
Prezes Fundacji „Łączka” przytacza obelżywe stwierdzenia na temat Niezłomnych autorstwa aktorskiego celebryty Piotra Zelta („Powiedzmy sobie szczerze, że to byli bandyci”), naczelnego redaktora „Newsweeka” Tomasza Lisa („Prezydent RP oddawał dziś cześć mordercy cywilów, Łupaszce”), wreszcie Joanny Senyszyn przekonującej, iż Wyklęci zamordowali „30 tysięcy Polaków, w tym kobiety i dzieci. Gwałcili je, mordowali, rabowali”. Tadeusz Płużański przypomina, że w związku z zawiadomieniem Fundacji, w sprawie ostatniego z wymienionych cytatów toczy się postepowanie prokuratorskie.
„I takich pozwów powinna się spodziewać każda osoba szkalująca tych, którzy o Polskę walczyli i przelewali za nią krew. W wolnej i niepodległej Rzeczypospolitej nie może być miejsca na obrażanie polskich żołnierzy” – podsumował autor felietonu zatytułowanego „Pozwiemy was!”.
Źródło: se.pl
RoM