Prace nad tzw. Rozszerzoną Odpowiedzialnością Producenta, czyli nowym unijnym systemem segregacji i recyklingu odpadów odbywają się poza światłem kamer. Politycy obawiają się burzy medialnej związanej z ralnymi kosztami implementacji unijnej dyrektywy.
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta (ROP) to system, w którym producent bierze odpowiedzialność organizacyjną lub finansową za cykl życia produktu, co oznacza jego partycypację w kosztach zagospodarowania odpadu opakowaniowego — selektywnej zbiórki, sortowania i recyklingu.
Prace nad ROP trwają od ponad pół roku. Dotąd zajmował się nim ministerialny zespół, w którego pracach uczestniczyli przedstawiciele zarówno przedsiębiorców, samorządowców, jak również organizacji społecznych. Choć nieoficjalnie od dawna było wiadomo, że podczas burzliwych obrad ścierają się ze sobą dwa skrajnie różne stanowiska, to członkowie tego zespołu konsekwentnie odmawiali jakichkolwiek komentarzy, powołując się na ministerialne zobowiązanie do zachowania tajemnicy.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeciwko wprowadzeniu rozwiązania w obecnej formie protestują przedsiębiorcy. Jak tłumaczą, obarczenie ich nowymi zobowiązaniami spowoduje przerzucenie kosztów na konsumentów, w postaci podniesienia cen produktów w opakowaniach.
,,Ministerstwo Klimatu i Środowiska wbrew licznym obietnicom wzięcia pod uwagę stanowisk wszystkich interesariuszy, gruntownie zmieniło swoje podejście co do założeń ROP. O ile we wrześniu ubiegłego roku zaproponowało rozwiązania zgodne ze sprawdzonymi wzorcami, skutecznie realizowanymi w innych krajach UE a, jednocześnie uwzględniającymi polską specyfikę gospodarki komunalnej, to po kilku miesiącach zdecydowało się na radykalnie sprzeczny z zasadami GOZ (gospodarki obiegu zamkniętego) i antyrynkowy wariant parapodatkowy, istniejący wyłącznie w Chorwacji i na Węgrzech” – czytamy w apelu przesłanym do premiera Donalda Tuska przez 32 organizacje przedsiębiorców.
,,Naszym zdaniem obecna koncepcja gospodarki odpadami opakowaniowymi w Polsce (…) podwyższy ceny produktów żywnościowych w sklepach, zmuszając polskich konsumentów do zwiększenia i tak już wysokich wydatków na żywność na podstawowe artykuły” – ostrzegają przedsiębiorcy.
Źródło: gazetaprawna.pl
PR
