W dniach 10-12 lutego 2022 roku odbędzie się w Łodzi spotkanie „JUŻ CZAS”. Weźmie w nim udział kilku polskich biskupów katolickich, wielu księży i świeckich – oraz liczni protestanci, w tym wielu pastorów. Lista uczestników spotkania jest tajna. Organizatorzy piszą o spotkaniu „liderów Kościoła”.
Organizatorami spotkania są Archidiecezja Łódzka, Krajowa Służba Komunii Charis Polska oraz Chrześcijańska Fundacja Głos na Pustyni. Rzecz odbędzie się w Zatoce Sportu Politechniki Łódzkiej w Łodzi. Pełna nazwa wydarzenia to „Spotkanie liderów Kościoła JUŻ CZAS. Napiszmy historię razem”.
Krajowa Służba Komunii Charis Polska jest organizacją, która zrzesza różnego rodzaju wspólnoty charyzmatyczne w naszym kraju, zarówno katolickie jak i protestanckie. Sama Charis powstała z inicjatywy papieża Franciszka w celu koordynowania działalności odnowy charyzmatycznej na całym świecie.
Wesprzyj nas już teraz!
Chrześcijańska Fundacja Głos na Pustyni jest wspólnotą charyzmatyczną, której liderem jest Karol Sobczyk, działający również w Charis.
Spotkanie, które odbędzie się w lutym, jest utrzymane w duchu ekumenicznym. Jak czytamy na stronie wydarzenia, chodzi o „stanięcie w pokucie i uniżeniu, aby w poddaniu Duchowi Świętemu zacząć pisać historię razem, zatrzymując podziały i burząc mury uprzedzeń, tak aby „wszystko na nowo [zostało] zjednoczone w Chrystusie jako głowie” (Ef 1, 10)”.
Organizatorzy wskazują też, iż wierzą, że „stając w posłuszeństwie Duchowi Świętemu, wnosząc przełomy, łamiąc uprzedzenia i tworząc nową kulturę szacunku” przyczynią się do „do pisanego przez Ducha Świętego kolejnego rozdziału w historii Kościoła”. „W poddaniu Duchowi Świętemu, wsłuchując się w Jego wskazówki, pragniemy pisać z Nim historię razem, aby służyć dziełu jedności chrześcijan w Polsce, Europie i na świecie. Chcemy być znakiem dla świata, aby świat uwierzył w Jezusa (por. J 17, 21). Już czas. Jesteśmy gotowi” – zapewniają.
Wydarzenie budzi kilka bardzo poważnych wątpliwości.
Po pierwsze, sama jego nazwa wprowadza niezwykle głęboką konfuzję doktrynalną. Jak należy rozumieć określenie „spotkane liderów Kościoła”, skoro wezmą w nim udział zarówno katoliccy biskupi, księża i liderzy świeckich wspólnot, jak i pastorzy oraz liderzy wspólnot protestanckich? Lub inaczej: jakiego Kościoła wszyscy wymienieni są liderami? Przecież nie może chodzić o Kościół katolicki, którego częścią nie są protestanci.
Wygląda na to, że spotkanie prezentuje zgoła niekatolicką eklezjologię, przyjmując, jakoby istniał Kościół różny od Kościoła katolickiego, który zrzesza wszystkich chrześcijan.
„Dlatego też zapraszam na spotkanie liderów Kościoła (biskupi, pastorzy, prezbiterzy, pasterze wspólnot, liderzy służb, liderzy diakonii, inne osoby pełniące służbę przewodzenia), którego celem jest to, byśmy jako Kościół (wspólnoty, zbory, społeczności i ich główni przedstawiciele) stanęli razem w pokucie przed Bogiem i sobą nawzajem za grzechy, które popełniliśmy przeciwko jedności”.
Wyraźnie widać, że Karol Sobczyk używa rzeczownika „Kościół” jako określenia obejmującego także niekatolików.
Taki sposób wyrazu jest niezgodny z nauką Kościoła – także z nauczaniem konstytucji dogmatycznej Soboru Watykańskiego II Lumen gentium. Konstytucja ta w punkcie 15 bardzo jasno pisze o chrześcijanach, którzy „nie wyznają całej wiary lub nie zachowują wspólnoty pod zwierzchnictwem Następcy Piotra” i odróżnia ich wyraźnie od Kościoła. Określanie protestanckich pastorów oraz liderów mianem „liderów Kościoła” jest po prostu bardzo poważnym błędem.
Co więcej, na stronie wydarzenia kilka razy wspomina się o papieżach, na przykład w postaci podania cytatów. Zarówno papież Franciszek jak i św. papież Jan Paweł II są jednak konsekwentnie podpisywani jako „biskupi Rzymu”. Ponadto na stronie wydarzenia nie pada nigdzie określenie „Kościół katolicki”; zamiast tego używa się wyłącznie określenia „Kościół rzymskokatolicki”. Choć same w sobie te określenia nie są błędne, to biorąc pod uwagę poprzedni kontekst wpływają na stworzenie ogólnego wrażenia, jakoby Kościół katolicki kierowany przez papieża był jedynie jedną z równoprawnych części innego „Kościoła”, w którego skład wchodzą także rozmaite wspólnoty charyzmatyczne czy protestanckie.
Na tym wątpliwości nie koniec. Budzi też zdziwienie fakt, że lutowe spotkanie jest anonimowe: nie znamy i nie poznamy listy jego uczestników. Jak napisał na swoim facebookowym profilu Karol Sobczyk, „spotkanie nie będzie transmitowane. Będzie dużo ograniczeń w robieniu podczas niego zdjęć. Nie będą publikowane informacje o tym, kto podczas niego był obecny. Dlaczego? Ponieważ nie chcemy spotkać się ze sobą szukając sensacji, ani też nie po to, by potem ogłaszać jakieś „novum”. Chcemy po prostu spotkać się ze sobą. Dać sobie szansę spotkania – jako Rodzina. Szczerze, przy stole, przy kawie, przy rozmowach. Pozwalając się sobie nawzajem usłyszeć. Bez blasku reflektorów, bez politykowania, bez „partyjnych” poprawności, bez przeciągania nawzajem swoich doktryn i stanowisk, ale razem przed Ojcem i Jego Słowem”.
Argumentacja, której użył, jest jasna i zrozumiała. Rodzi się jednak pytanie o zasadność tego rodzaju „kultury tajności”. Skoro w spotkaniu weźmie udział kilku biskupów, to mamy do czynienia z inicjatywą niezwykle ważną dla przyszłości Kościoła w Polsce. Uczestnicy obawiają się najwyraźniej krytyk, ale krytyka jest przejawem troski o Kościół oraz o prawdę. Mamy do czynienia z sytuacją, w której budowanie jakieś ponaddenominacyjnej platformy współpracy katolickich biskupów, księży i świeckich ze wspólnotami protestanckimi odbywa się po części w sekrecie.
Czy zatem organizatorzy i uczestnicy są aby na pewno pewni, że wszystko będzie odbywał się w pełnej zgodzie z nauką Kościoła katolickiego? Wydaje się, że nie – i słusznie, bo biorąc pod uwagę opisaną wcześniej sprzeczność w związku z użyciem terminu „Kościół” widać, że już na tej płaszczyźnie rodzą się bardzo poważne problemy.
W tym kontekście jest zaskakujące, że patronat nad wydarzeniem objęły między innymi Archidiecezja Łódzka, którą kieruje abp Grzegorz Ryś – oraz Papieska Rada ds. Jedności Chrześcijan, którą kieruje kardynał Kurt Koch. Co do Rady, jest możliwe, że nie zna wszystkich szczegółów; archidiecezja jednak znać je musi.
Liczymy na to, że wątpliwości wokół spotkania zostaną wyjaśnione, ze szczególnym uwzględnieniem kontrowersji, którą rodzi jawnie niezgodny z nauczaniem Kościoła sposób użycia określenia „Kościół”.
Pach