15 marca 2015

Tajskie władze po licznych skandalach wprowadziły zakaz „macierzyństwa zastępczego”

(Fot. hoefi/sxc.hu)

Po ostatnim skandalu, jaki wybuchł w związku z porzuceniem przez australijską parę chłopca z zespołem Downa, urodzonego przez matkę surogatkę z Tajlandii, tajskie władze zabroniły tzw. macierzyństwa zastępczego. Za nieprzestrzeganie przepisów grozić będzie do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Media na świecie żywo komentowały doniesienia o chłopcu „Gammy” z zespołem Downa, który został urodzony przez tajską matkę zastępczą. Tajska matka twierdzi, że małżeństwo z Australii zdecydowało się zabrać jedynie zdrową siostrę chłopca – bliźniaczkę – natomiast Gammy’ego, wymagającego stałej i troskliwiej opieki medycznej, porzucili. Para stanowczo zaprzecza tym zarzutom.

W odpowiedzi na ten skandal i wiele innych, związanych z praktykowaniem tzw. macierzyństwa zastępczego, urzędnicy tajscy przypomnieli, że przepisy dotyczące tzw. surogacji pozwalały tajskim matkom urodzić dziecko danej parze, pod warunkiem, że para ta – ze względów medycznych – nie była w stanie począć dziecka. Jednak nawet w takich przypadkach za tzw. usługę surogacyjną nie można było płacić matkom zastępczym.

Wesprzyj nas już teraz!

Prawo to już dawno zostało zignorowane zarówno przez agencje, które trudnią się wyszukiwaniem chętnych matek do urodzenia dziecka bezdzietnej parze z zagranicy, surogatki, jak i osoby „zamawiające” dziecko.

W zeszłym tygodniu władze tajskie zdecydowały się wprowadzić całkowity zakaz surogacji. Nowe przepisy zabraniają zagranicznym parom „wynajmowania” tzw. matek zastępczych, Agencje pośredniczące w surogacji nie mogą wyszukiwać i zachęcać tajskich kobiet do rodzenia dzieci innym parom. Surowo będzie karana  tzw. surogacja płatna. Nowe prawo dopuszcza „macierzyństwo zastępcze” jedynie wtedy, gdy para, chcąca skorzystać z tego typu „usług” pochodzi z Tajlandii lub jest rasy mieszanej. Nie wolno jej jednak płacić za „usługę.” Za nieprzestrzeganie przepisów grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Osoby szukające surogatek w Tajlandii płaciły odpowiedniej agencji około 40 tys. dolarów. W USA „matki zastępcze” żądają powyżej 100 tys. dolarów. Wiele stanów zakazało tego typu nieetycznego procederu.

Dwa lata temu władze w Indiach – w drugim kraju po Tajlandii, w którym praktykowana jest surogacja na wielką skalę – wprowadziły przepisy, zakazujące parom homoseksualnym i „singlom” korzystania z tzw. macierzyństwa zastępczego.

 

Źródło: washingtonpost.com, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 251 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram