Była w siódmym tygodniu ciąży. Zrozpaczona i bezradna. Wtedy spotkała na swej drodze Mary, która okazała jest tak wiele miłości. Dziś cieszy się, bo na świat przyszedł jej syn. Ma już osiem tygodni.
Sąd w Toronto uznał Mary Wagner winną tego, że 12 grudnia ubiegłego roku wbrew zakazom sądowym weszła na teren jednej z klinik aborcyjnych w Toronto. Obrończyni życia została skazana, ale wyszła na wolność.
Wesprzyj nas już teraz!
Na wyrok wpływ miały liczne świadectwa złożone w obronie Mary Wagner. Wśród nich znalazł się poruszający list matki, która dzięki Mary Wagner odstąpiła od zabicia dziecka w swoim łonie. Stało się to tuż przed tym, jak policja zakuła w kajdanki przebywającą na terenie kliniki aborcyjnej Mary Wagner.
Kobieta wyznała, że będąc w siódmym tygodniu ciąży była „zrozpaczona i bezradna”, zaś Mary okazała jej „tak wiele miłości”. Dzięki temu ma dziś synka, urodzonego 8 tygodni temu. – Gdybym była posłuszna prawu, to dziecko dziś by nie żyło. Gdyby to nie była sprawa życia i śmierci, nie byłoby mnie tutaj – mówiła przed sądem Mary Wagner.
Sędzia Rick Libman nie umiał zrozumieć dlaczego obrończyni życia musi łamać prawo, by dać wyraz swoim przekonaniom. Mary Wagner wyjaśniła, że nie chodzi tu o przekonania, ale ratowanie bezpośrednio zagrożonego życia.
Źródło: gość.pl
MA