Na wniosek ateistów Honorowa Komisja Weryfikacyjna Akademii Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych dokonała zmiany w rocie przysięgi składanej przez kadetów, czyniąc dotychczas obowiązkowa formułę „tak mi dopomóż Bóg” jedynie opcjonalną. Oznacza to, że podczas recytacji zaprzysiężenia szkolnego kodeksu honorowego każdy kadet sam zdecyduje, czy powtórzy formułę „tak mi dopomóż Bóg” czy też nie.
Członkowie Honorowej Komisji Weryfikacyjnej przegłosowali opcjonalną rotę przyrzeczenia w następstwie skargi złożonej przez Wojskową Fundację ds. Wolności Religijnej (MRFF), która zajmuje się zwalczaniem chrześcijaństwa w amerykańskiej armii. Jak zwykle w takich sytuacjach odwołano się do szlachetnych pobudek, mówiąc, że decyzja została podjęta, aby pomóc w budowaniu „kultury godności i szacunku” dla wszystkich kadetów. – Tu, w Akademii, pracujemy nad budowaniem kultury godności i szacunku, a szacunek zawiera możliwość swobodnego praktykowania przez naszych kadetów, lotników i lotników cywilnych swojej religii lub nie – powiedziała gen. Michelle Johnson.
Wesprzyj nas już teraz!
Walczący z chrześcijaństwem w US Army ateiści złożyli skargę po tym, jak gazeta „Colorado Springs Independent” opublikowała fotografię plakatu w akademii, która zawierała przysięgę z formuła „tak mi dopomóż Bóg”. Fotografię tę przekazano do przewodniczącego MRFF Mikeya Weinsteina, znanego z atakowania chrześcijaństwa w siłach zbrojnych.
Decyzja Honorowej Komisji Weryfikacyjnej o wprowadzeniu przysięgi opcjonalnej nie zadowoliła jednak Weinsteina, który od razu zaczął zastanawiać się jak będzie ona stosowana w praktyce. Uważa on, że kadeci którzy nie powtórzą za osoba prowadzącą ceremonię formuły inwokacyjnej mogą czuć się zagrożeni. Widzi on prostsze rozwiązanie. – Co to znaczy „opcjonalna”? Najlepiej, aby tę formułę w ogóle wyeliminować – powiedział Weinstein, który jak widać utożsamia wolność religijną z brakiem religii.
Rota przysięgi akademii powstała w 1984 r. i na początku nie zawierała formuły inwokacyjnej. Emerytowany generał brygady Hans Mueh, który był w komisji dokonującej zmiany wyjaśnił, że została ona dodana później, w kontekście domniemanego skandalu oszustwa, aby nadać składanej przez kadetów przysiędze większej powagi.
Ślubowanie w obecnej wersji, na którą kadeci przysięgają po ukończeniu szkolenia podstawowego, brzmi: „Nie będziemy kłamać, kraść i oszukiwać, ani tolerować wśród nas nikogo, kto to czyni. Ponadto, postanawiam wypełniać swoje obowiązki i żyć godnie, tak mi dopomóż Bóg”. – Obecnie kadeci, jeśli zechcą, mogą opuścić ostatnie słowa – powiedziała gen. Johnson.
Dyrektor wykonawczy Sojuszu Kapelanów na rzecz Wolności Religijnej, Ron Crews chwali Akademię za to, że mimo ogromnych nacisków zostawiła kadetom możliwość wyboru czy chcą powiedzieć zdanie „tak mi dopomóż Bóg” czy też nie. – Ci młodzi Amerykanie, którzy są szkoleni, aby bronić praw Amerykanów, powinni mieć możliwość ekspresji swoich przekonań religijnych przez nadanie ich przysiędze bardziej uroczystego charakteru wypowiedzeniem frazy „tak mi dopomóż Bóg” – powiedział Crews.
Żądanie całkowitego usunięcia z roty przysięgi zwrotu „tak mi dopomóż Bóg”, wyraźnie pokazuje, że ateistom z MRFF wcale nie zależy na bronieniu wolności religijnej, co sugeruje nazwa ich stowarzyszenia, lecz na czymś zupełnie przeciwnym. Sama inwokacja „tak mi dopomóż Bóg”, zwłaszcza w realiach amerykańskiej wielokulturowości i wieloreligijności, w żaden sposób nie wskazuje o jakiego Boga (lub boga) konkretnie chodzi. Może tutaj rzeczywiście chodzić o Boga chrześcijan, żydowskiego Jahwe czy też islamskiego Allaha, ale równie dobrze może to być mamona, heroina czy masońska trójca: „wolność”, „równość” i „braterstwo”. Trudno w tym kontekście zrozumieć zacietrzewienie ateistów.
Krzysztof Warecki, NewsMax.com