Włoski rząd pochwalił decyzję uznawanych przez Zachód władz Libii o zakazaniu zagranicznym statkom przebywania na wodach przybrzeżnych. Włosi od dawna zabiegają o powstrzymanie napływu imigrantów z Afryki, których przerzucają siatki handlarzy ludźmi przez Libię. Zadanie to ułatwiają im organizacje pozarządowe, wysyłające statki ratownicze.
Włoski minister spraw zagranicznych Angelino Alfano z zadowoleniem przyjął decyzję kolejnej organizacji pozarządowej, która ogłosiła w niedzielę zawieszenie operacji w regionie w odpowiedzi na libijski ruch.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rząd Libii jest gotów ustanowić strefę poszukiwań i ratownictwa na swoich wodach, współpracować z Europą i inwestować w straż przybrzeżną – komentował decyzję władz libijskich Alfano w rozmowie z „La Stampą.” Dodał, że „to wysyła sygnał, że równowaga jest przywracana na Morzu Śródziemnym”.
W zeszłym tygodniu władze Libii nakazały obcym statkom trzymać się z dala od „strefy poszukiwawczej i ratunkowej” w pobliżu wybrzeża Libii. Statki organizacji pozarządowych pomagały imigrantom w przedostaniu się do Europy.
Sześć lat po rewolucji, która doprowadziła do obalenia i zamordowania dyktatora Muammara Kadafiego, Libia stała się kluczowym punktem przerzutu nielegalnych imigrantów z Afryki przez Morze Śródziemne do Europy.
Dziesiątki tysięcy przybyszy płaciło ciężkie pieniądze handlarzom, którzy wysyłali ich na przepełnionych łodziach do Europy. Różne organizacje charytatywne z kolei słały statki, na które przyjmowano topiących się imigrantów, dowożąc ich do portów włoskich.
W przemyt imigrantów zaangażowana jest m.in. mafia włoska. Włoski rząd od wielu miesięcy prowadził negocjacje z Libijczykami, by zwalczali przemytników i lepiej kontrolowały wybrzeże. Włosi zaproponowali także wprowadzenie wśród krajów UE nowego kodeksu postępowania w sprawie imigracji.
Zaostrzenie polityki libijskich władz skłoniło niemiecką organizację Sea Eye do zawieszenia operacji ratowniczych na Morzu Śródziemnym ze względów bezpieczeństwa.
Sea Eye stwierdziła w oświadczeniu, że z „ciężkim sercem” podjęła decyzję, po „wyraźnym zagrożeniu ze strony rządu Libii dla misji organizacji pozarządowych”. „W tych okolicznościach kontynuacja naszej akcji ratunkowej nie jest obecnie możliwa. Byłoby to nieodpowiedzialne wobec naszych załóg” – stwierdził Michael Buschheuer, założyciel Sea Eye, które od kwietnia 2016 r. pomogło przedostać się do Europy około 12 tys. osób.
Również Lekarze bez Granic (MSF) ogłosili, że wstrzymali kursy swojego największego statku w okolicy ze względu na „coraz bardziej wrogie środowisko dla ratowania życia”.
Liczba imigrantów, którzy przybyli do Włoch w lipcu spadła znacząco – podał włoski MSZ, który zasugerował, że to mogą być efekty ubiegłorocznych wysiłków na rzecz wyszkolenia i lepszego wyposażenia straży przybrzeżnej w Północnej Afryce.
Źródło: thelocal.it
AS