Niedawno otrzymałem z Niemiec rozkaz karny. (…) Nałożono na mnie karę 4800 euro, to około teraz 22 tys. złotych, albo – jeżeli tego nie zapłacę – 120 dni więzienia, czyli 4 miesiące więzienia. Z tego paragrafu mogę dostać do 5 lat, minimalnie – 3 miesiące. Dostałem trochę ponad minimum, jeszcze łaskawie, ale można oczekiwać, że będzie więcej. Trzeba dodać, że mam wspólnika w zbrodni, bo niemiecki profesor też otrzymał karę. (…) To jest profesor dogmatyki, który ma 90 lat i dostał karę 9100 euro, czyli 41 tys. zł, albo 70 dni w więzieniu, czyli ponad 2 miesiące – mówi w rozmowie z Łukaszem Karpielem ks. prof. Dariusz Oko. – To jest przykład praworządności niemieckiej – dodaje.
– Żeby sobie uświadomić, jakie przestępstwo popełniliśmy z profesorem Stohrem – bo jesteśmy wspólnikami w zbrodni – dobrze przywołać najnowszą historię Niemiec. To dopiero nam daje pojęcie jakiej zbrodni dopuściliśmy się. Wiemy, że Niemcy nie tak dawno zamordowali w samej Polsce 6 milionów ludzi: około 3 miliony Żydów, 3 miliony Polaków, z powodu takiego przekonania, że oni są nadludźmi, a Żydzi i Polacy są jak karaluchy, wszy, które Niemcy mogą zabijać – przypomina ksiądz profesor Dariusz Oko.
Represje za PRAWDĘ! Ks. prof. Dariusz Oko pójdzie do więzienia?
Wesprzyj nas już teraz!
– W Auschwitz został zamordowany brat mojego dziadka. Został wzięty z łapanki i wkrótce potem umarł w skutek bestialskiego, niemieckiego traktowania. Niemcy zabili właściwie też także moją babcię. Tak ją potraktowali, że umarła. Moja rodzina, mój dziadek i babcia, Genowefa i Wiktor Banasiowie, są dla mnie szczególnymi bohaterami, bo w czasie wojny ratowali dzieci żydowskie z Płaszowa. W domu mojego dziadka i babci był punkt przerzutowy. Tam te dzieci przyprowadzano i farbowano im włosy na blond, załatwiano fałszywe dokumenty i potem dziadek odprowadzał je do zielonej granicy na Słowację, ryzykując życiem całej rodziny. Tylko w Polsce była kara śmierci za pomoc Żydom, bo Polacy najbardziej pomagali. Dziadek chodził regularnie po fałszywe dokumenty dla tych dzieci, które miał przemycić. Była cała siatka. Pewna rodzina żydowska, która ocalała i była na wolności, w tym pośredniczyła i dziadek regularnie tam chodził w ramach tej pracy konspiracyjnej po fałszywe dokumenty dla tych dzieci, które miał przeprowadzić. Pewnego razu okazało się, że tam już jest Gestapo, był kocioł i od razu dziadkowi dali pistolet do głowy: kto Ty jesteś, co tu robisz. No ale dziadek wiedział jak się zachować. Był z zawodu stolarzem – jak św. Józef – i mówi, że przypadkowo, pomylił się. Gestapowcy nie chcieli wierzyć i zaczęli pytać tych Żydów, czy nie znają dziadka, czy on tutaj wcześniej nie był. Hołd dla tych dzieci. Bo dorośli powiedzieli, że nie znają, a te dzieci były bite, Gestapowcy zaczęli bić te dzieci żydowskie, ale powiedziały, że go nie znają, nic nie wiedzą, mimo że widziały go dziesiątki razy. I Gestapowcy w to uwierzyli na szczęście, puścili dziadka. Natomiast tę rodzinę żydowską od razu w ogrodzie rozstrzelali. Także małe dzieci. Ci zbrodniarze niemieccy tak postępowali. (…) W tym czasie kiedy dziadek poszedł po te fałszywe dokumenty w domu moich dziadków ukrywał się też Żyd. Wiadomo, że jak dziadka aresztują to od razu przyjdą sprawdzić do domu i wtedy by rozstrzelali moją mamę, wujka i babcię. Na miejscu. Kula w głowę. Niemiecka praworządność – opowiada ks. Oko relacjonując także historię swojej matki chrzestnej – więźnia niemieckiego zbrodniarza Mengelego. Kapłan przypomina także, że Niemcy po II wojnie światowej nie byli skorzy do wydawania np. Polsce zbrodniarzy z SS. Nie odsiadywali oni także zbyt często długich wyroków za swoje czyny.
– Moja zbrodnia według Niemców musi być naprawdę proporcjonalnie… no co to musi być. No i ten wspólnik zbrodni, Niemiec. Przestępcza grupa. Ale żeby chociaż mieli miłosierdzie, staruszek, 90 lat i jego wsadzać do więzienia? Nie no, praworządność niemiecka – ironizuje duchowny.
Represje za PRAWDĘ! Ks. prof. Dariusz Oko pójdzie do więzienia?
– Jak w Apokalipsie, jak się nie pokłonisz Bestii, to musisz zginąć. Profesor Stohr i ja się nie pokłoniliśmy. Widać jaka fałszywa jest niemiecka pokuta, że oni przepraszają, coś tam robią, ale w swojej masie SS-manom nic nie zrobili. Dbali, aby ukarać ich jak najmniej. Trzeba sobie uświadamiać czym jest praworządność niemiecka. Oni nas uczą praworządności – komentuje ksiądz profesor tłumacząc za co został skazany.
– Jaka to jest zbrodnia? Gorsza niż SS-mani, gorsza niż Mengele, niż zbrodnie w Auschwitz. Wie Pan, napisałem artykuł naukowy. Przetłumaczyłem na niemiecki. Praworządność niemiecka, 4 miesiące. A mogę dostać 5 lat z tego paragrafu i chyba mi jeszcze dołożą. Ten artykuł to jest tylko jeden artykuł z książki. To jest 1/5 książki „Lawendowa Mafia”. Jakbym całą wydał po niemiecku to 5 lat. Maksimum – relacjonuje kapłan, autor książki dotyczącej homoseksualnego lobby w strukturach hierarchii Kościoła katolickiego.
– Artykuł ukazał się w dwóch częściach. W „Teologische”, to jest najlepsze pismo teologiczne Niemiec. Poważni ludzie, profesorowie teologowie byle czego nie wydrukują. Patrzą na każdą stronę. I on był tak obszerny, że był wydrukowany w dwóch częściach. Już po pierwszej dostaliśmy informację, że jesteśmy oskarżeni przed sądem niemieckim. Było pytanie czy wydawać drugą część. Tym bardziej się temu przyjrzeli. Mówiłem: to może coś zmieńmy, złagodźmy, jestem gotów, niech redakcja poprawi, a oni jeszcze raz się przyjrzeli: nie, jest w porządku, bez zmian, bez zmiany przecinka wydrukowali drugą część. I przyszło drugie oskarżenie. Dlatego profesor Stohr ma wyrok z dwóch oskarżeń. Ja z jednego, za pierwszą część. Może druga jeszcze przyjdzie, to mi jeszcze dołożą, może pismo jest w drodze – mówi ks. Oko.
Represje za PRAWDĘ! Ks. prof. Dariusz Oko pójdzie do więzienia?
– Ja jestem otwarty na dyskusję. Ja jestem ograniczonym, grzesznym człowiekiem, mogłem się pomylić, jestem gotów przeprosić, ale proszę mi to pokazać, proszę mnie skrytykować, napisać inny artykuł. Tutaj artykuł widać, że jest dopracowany, skoro przeszedł recenzję najlepszego pisma teologicznego w Niemczech. Niemcy mają wymagania naukowe, oni są solidni. We wszystkim są solidni, w dobrym i złym. Ale zamiast dyskusji naukowej od razu do więzienia. 4 miesiące. To znaczy, że oni się boją dyskusji. Że widocznie nie mają argumentów. Ja zapraszam Niemców na dyskusję. Ci którzy mnie oskarżyli, proszę, tutaj do telewizji, zrobimy dyskusję. Dlaczego do więzienia? Czego Wy się boicie? Widać nie macie argumentów – komentuje.
Źródło: PCh24TV
MWł
Cała rozmowa:
Represje za PRAWDĘ! Ks. prof. Dariusz Oko pójdzie do więzienia?