Piłkarskie święto, jakim dla francuskich fanów futbolu miał być finałowy mecz trwającego w Katarze mundialu, przerodził się w zorganizowaną przez migrantów zadymę. Ataki na policję, prywatne samochody i wandalizm w największych metropoliach – tak cudzoziemcy „bawili się” po przegranym przez byłych mistrzów świata spotkaniu.
„W Paryżu na Polach Elizejskich zamieszki po meczu. Nie tak intensywne jak poprzednio, ale wg tego samego scenariusza: ostrzeliwanie policji, podpalanie śmietników, atakowanie aut etc”, czytamy na Twitterowym profilu Adama Gwiazdy, polskiego komentatora wydarzeń we Francji.
https://twitter.com/delestoile/status/1604614103158366208
Wesprzyj nas już teraz!
Tuż po rozstrzygnięciu konkursu autor profilu zamieścił na jego łamach blisko dziesiątki nagrań przedstawiających agresywne zachowania cudzoziemców, relacje z ich starć z policją, czy ataków na własność prywatną. „Mantes-la-Jolie to jedno z tych imigranckich bastionów w regionie paryskim, których nazwę zna każdy Francuz. Pomeczowy wieczór ubogacono tam pożarem samochodów”, opisywał jeden z zamieszczonych przez siebie materiałów.
https://twitter.com/delestoile/status/1604631950148325376
Największa ilość filmów przedstawia ataki cudzoziemców na służby porządkowe, przede wszystkim z użyciem fajerwerków.
https://twitter.com/delestoile/status/1604614899216576512
Jednak nie tylko obcokrajowcy uprzykrzyli Francuzom wieczór po porażce ich reprezentacji. Dać znać o sobie postanowiły także lewicowe bojówki. „W Lyonie chyba najbardziej intensywne zamieszki, jak przy poprzednim meczu. Niezwykle aktywna jest tam też Antifa, która atakowała francuskich kibiców z flagami narodowymi”, relacjonował komentator.
https://twitter.com/delestoile/status/1604616216995405825
Podobne zamieszki z udziałem ludności napływowej miały miejsce na terenie Francji po niemal wszystkich meczach z udziałem reprezentacji afrykańskich, jak również i zespołu byłych mistrzów świata.
Źródło: Twitter
FA