Po wyjściu z więzienia na wolność wielu osobom udaje się przeprowadzić atak terrorystyczny lub być bliskim jego realizacji. Dyrektor jednego z największych w Europie więzień we Fresnes pod Paryżem jest zdania, że małe grupy radykalnych muzułmanów mają coraz większy wpływ na liczniejsze grupy spokojnych i umiarkowanych wyznawców Allacha.
– Szczególnie zauważalne to było na krótko przed zamachami terrorystycznymi w roku 2015. Ale widoczne jest to także i dziś – uważa kierownik podparyskiej placówki.
Wesprzyj nas już teraz!
Fundamentalizm zyskuje pomimo, że władze we Francji przeznaczyły ogromne środki na tzw. Program Przeciwdziałania Radykalizacji w Środowiskach Więziennych. Zatrudniono setki psychologów i psychiatrów odwiedzających wszystkie francuskie zakłady karne, Fresnes w szczególności.
Mimo specjalnych treningów, efektów ich pracy nie widać. Dodatkowo na początku tego roku władze stworzyły tzw. Centralne Biuro Wywiadu Więziennego. Celem jednostki jest zbieranie jak największych ilości informacji o osobach przebywających we francuskich więzieniach.
Imam jednego z więzień w Normandii nie kryje, że stopień radykalizacji i werbunek więźniów we francuskich zakładach karnych jest uzależniony od pracy więziennych imamów.
– Imamowie ci doskonale widzą i obserwują stan psychiczny więźnia. Widzą jego rozpacz, bezsilność, jego strach. Zaprzyjaźniają sie z nim, dając mu to, co jest mu najbardziej potrzebne. Przekonują, że Allach ma dla niego misję, w czasie której może zemścić się na społeczeństwie francuskim, które od zawsze go odrzucało i odrzuca – wyznaje imam z więzienia o zaostrzonym rygorze.
Obecnie około 70 proc. przebywających we francuskich więzieniach osób to muzułmanie. Dane zostały oparte na liczbie osób świętujących zakończony kilka dni temu Ramadan.
Wedle oficjalnych danych z roku 2010 muzułmanie stanowili wtedy ledwie 7,5 proc. francuskiego społeczeństwa.
Źródło „RIA-Nowosti”, „National Public Radio”
ChS