Nowoczesny, ale nawiązujący stylem do przeszłości – tak w Kutnie widzą przyszłość polskiej motoryzacji. Jej nowym otwarciem ma być… Syrena.
Samochód już powstał. Od początku do końca wymyślili go specjaliści z AMZ-Kutno. No, może nie od początku, bo nawiązuje stylem do pamiętnej Syreny. Na razie powstał tylko prototyp, który przeszedł już pierwsze próby na drogach. Prezes zarządu AMZ-Kutno, Dariusz Fabisiak, studzi jednak nastroje fanów motoryzacji i przypomina, że wyprodukowano dopiero pierwszy model. A ten może odbiegać od tych jakie będą powstawać docelowo.
Wesprzyj nas już teraz!
Plany są mocarstwowe. – Chcemy produkować na początek 100–200 takich aut – mówi Fabisiak. – Mamy już plany, aby za trzydrzwiowym autem poszły kolejne jego wersje. Co najmniej 70 proc. podzespołów powstaje w Polsce. Szukamy kolejnych dostawców. Jeśli znajdziemy u polskich producentów dobre silniki, skrzynie biegów, czy inne podzespoły, mają one szansę trafić pod maskę naszej syrenki.
Nowa Syrena przypomina starą. Wyglądem i konstrukcją. Jest napędzana na przednią oś, z przodu układ wahaczy, z tyłu belka wleczona. Ale konstruktorzy już mówią o udogodnieniach. – Jeżeli projekt się rozwinie, zastosujemy z przodu i z tyłu wielowahaczową konstrukcję. To znacznie poprawi komfort podróży – obiecują. AMZ-Kutno chce też wyposażyć Syrenę w silniki małolitrażowe i elektryczne.
Jaka będzie cena nowego polskiego samochodu? Przedstawiciele działu handlowego AMZ-Kutno zapowiadają, że nie będzie wysoka, nie chcą jednak zdradzić szczegółów. Zapowiadają natomiast, że jeżeli samochód się spodoba to ruszą z seryjną produkcją. Ostrożnie zastrzegają, że nie będzie to skala w jakiej produkują światowe koncerny. Ale w przyszłości… Kto wie?
Źródło: fakt.pl
ged