Wciąż nie ma co liczyć na to, że za zakupy zaczniemy płacić mniej. Pocieszające może być tylko to, że ceny… rosną nieco wolniej – pisze środowa „Rzeczpospolita”.
Analiza ponad 67,6 tys. cen detalicznych z przeszło 37 tys. sklepów wykazała, że w kwietniu br. codzienne zakupy zdrożały średnio o 20,4 proc. – wynika z badania UCE Research i Uczelni WSB Merito, które publikuje dziennik.
„Ponownie zdrożały wszystkie z analizowanych 17 kategorii – najmocniej karmy dla zwierząt, warzywa i chemia gospodarcza, najwolniej zaś produkty spożywcze, jako jedyne z jednocyfrową zmianą” – zwraca uwagę gazeta.
Dziennik, powołując się na opinie analityków przewiduje, że dynamika podwyżek cen w sklepach będzie wolniejsza. Raport o inflacji NBP z marca br. pokazuje, że do marca 2025 r. tempo wzrostu wynagrodzeń wyprzedzać będzie dynamikę przewidywanych podwyżek cen i inflacji. W tej sytuacji konsumenci muszą być przygotowani na długotrwałość wzrostu cen – powolną, ale trwającą nawet przez pięć lat – zaznacza gazeta. Będziemy też co jakiś czas obserwować duże skoki cen poszczególnych towarów.
Źródło: PAP/Oprac. MA