Polski Kościół ma się czym chwalić. Po raz kolejny spotyka go bowiem krytyka grup, promujących sprzeczny z zasadami wiary styl życia. Niedawno ukazał się raport, opisujący przychylność różnych grup wyznaniowych względem ruchu LGBT. W tym zestawieniu polski katolicyzm jawi się jako jeden z lepiej radzących sobie z antychrześcijańską infiltracją. Do ideału trochę nam jednak brakuje.
W ubiegłym miesiącu Europejskie Forum Chrześcijańskich Grup LGBTI+ wydało kolejną edycję „Tęczowego Indeksu Kościołów w Europie”. To analiza, mająca wyróżnić te organizacje religijne, które darzą subkulturę LGBT największym poparciem.
Tegoroczny raport, czego można się było oczywiście spodziewać, wskazał, że tęczowa agenda najbardziej zinfiltrowała zbory protestanckie i inne zrzeszenia nie-katolików. Pod tym względem Chrystusowa Owczarnia wypada lepiej – ale powodów do optymizmu i tak nie ma, biorąc pod uwagę coraz swobodniejszą działalność ruchów homo-heretyckich.
Wesprzyj nas już teraz!
Kościół w Niemczech zajął w rankingu 9 miejsce. Drugi spośród katolickich kościołów lokalnych, belgijski, umieszczono na 21 pozycji. Według Autorów raportu podobnie do niego „otwarty” na subkulturę LGBT jest katolicyzm w Wielkiej Brytanii i na Malcie. Niżej znalazły się Kościoły lokalne Węgier, Portugalii, Słowenii, Hiszpanii i Szwecji.
W dole rankingu, wśród zamkniętych na tęczową agitację grup wyznaniowych, wymieniono zbór prezbiterian w Irlandii, nasz rodzimy polski Kościół katolicki, a także sąsiedni, słowacki. W zestawieniu oceniono, że sprzyja on tęczowej subkulturze w mniejszym stopniu niż po północnej stronie Tatr. W chwalebnej trójce ocenionych najgorzej grup religijnych znalazły się prawosławne kościoły Rumunii, Gruzji i Ukrainy.
Cieszy fakt, że w podobnym rankingu Kościół w Polsce wciąż zajmuje tylne miejsca. Z drugiej strony, w ostatnim czasie wiernych mógł zaniepokoić szereg medialnych doniesień, wskazujących na postępującą infiltrację wiary również nad Wisłą. Mowa na przykład o udzieleniu Komunii świętej na Jasnej Górze „transseksualiście”, czy „rekolekcjach” pewnego polskiego karmelity dla rodziców osób utożsamiających się z hasłami subkultury LGBT. Świadczy to, że opór naszych hierarchów słabnie…
Fakt ten, jak się wydaje, znalazł odzwierciedlenie w danych przedstawionych w indeksie. W wydaniu z 2020 roku to właśnie polski katolicyzm znajdował się na samym zaszczytnym dole zestawienia. Teraz od ukraińskiego prawosławia dzieli nas 5 pozycji.
Źródło: inclusive-churches.eu
FA