21 czerwca 2022

Tęczowy kurs franciszkanów w Niemczech. Co na to Watykan?

(Franciszkanie w Niemczech. Trzeci od lewej br. Markus Fuhrmann)

Niemiecka prowincja Zakonu Braci Mniejszych wybrała na swojego prowincjała zadeklarowanego homoseksualistę. Br. Markus Fuhrmann OFM popiera nie tylko otwarcie Kościoła na środowiska LGBT, ale również rezygnację z obowiązkowego celibatu księży oraz kapłaństwo kobiet. Decyzja nie jest zaskakująca, bo franciszkanie w Niemczech od dłuższego czasu angażują się na rzecz Rewolucji. Nie należy też spodziewać się żadnej krytycznej reakcji Stolicy Apostolskiej; kościelne przepisy zabraniające przyjmowania do seminariów i zakonów kandydatów o skłonnościach homoseksualnych są de facto martwe.

8 czerwca 60 braci Niemieckiej Prowincji franciszkanów zebrało się w Ohrbeck koło Osnabrück na kapitułę. Na prowincjała wybrany został br. Markus Fuhrmann. Fuhrmann pełnił wcześniej funkcję zastępcy poprzedniego prowincjała, br. Corneliusa Bohla; działał też jako duszpasterz bezdomnych w Kolonii.

Br. Fuhrmann jest homoseksualistą. Powiedział o tym swoim braciom na kilka tygodni przed kapitułą; jak stwierdził później w mediach, jego wyznanie zostało ciepło przyjęte. W rozmowie z portalem MK-Online stwierdził, że powiadomił świat o własnych skłonnościach, bo to kwestia szczerości oraz walki z „instytucjonalną obłudą”, której jest w Kościele jego zdaniem „za dużo”.

Wesprzyj nas już teraz!

Chciałbym opowiedzieć się za tym, aby zobaczyć jako szansę to, że jako Kościół jesteśmy różnorodni, że Kościół jest też queerowy, że to jest chciane przez Boga, że to odpowiada różnorodności stworzenia i jest z tego powodu całkowicie normalne – stwierdził.

Fuhrmann prawdopodobnie nie jest jedynym homoseksualistą wśród niemieckich franciszkanów. W 2019 roku mówił o tym br. Thomas Abrell, duszpasterz środowisk homoseksualnych w diecezji Osnabrück. Deklarując, że homoseksualizm jest „normalny” i „oczywiście” przynależy do ludzkiej natury, mówił, że zna wielu homoseksualnych zakonników.

Franciszkanie w Niemczech przyjęli jednoznaczny kurs ku Rewolucji. W 2021 roku zakonnicy z Niemiec, Luksemburga i Belgii ogłosili stanowisko krytyczne wobec Stolicy Apostolskiej. Chodziło o zakaz błogosławienia par homoseksualnych, jaki w marcu tamtego roku wydała Kongregacja Nauki Wiary. Franciszkanie pary homoseksualne określili w tekście jako „jednopłciowo kochające” pary, które zasługują na pobłogosławienie ich związku. Ich zdaniem decyzja Watykanu była „nieakceptowalna” oraz nacechowana „ignorancją teologiczną, duszpasterską i w dziedzinie nauk społecznych”.

Nie należy spodziewać się jakiejkolwiek reakcji na działania franciszkanów ani ze strony niemieckich biskupów, ani ze strony Watykanu. Ci pierwsi w znacznej części wspierają „nowe otwarcie” Kościoła na LGBT. Czyni to zarówno bp Franz-Josef Bode z Osnabrück, który wyraźnie sprzyja tęczowemu kursowi franciszkanów, jak i wielu innych hierarchów, w tym przewodniczący Episkopatu bp Georg Bätzing, a także najbardziej wpływowy niemiecki hierarcha w Watykanie, były szef Episkopatu i aktualny doradca papieża, kardynał Reinhard Marx.

Sama Stolica Apostolska już w 1961 roku wydała instrukcję Religiosorum institutio, która zakazywała przyjmowania do zakonów homoseksualistów. Dokument nie odegrał jednak większej roli, zostając w dużej mierze zignorowany. Później w roku 2005 Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego zakazała przyjmowania homoseksualistów do seminariów oraz udzielania im święceń. Ten zakaz został podtrzymany w roku 2016 w dokumencie wydanym przez Kongregację ds. Duchowieństwa.

Niestety, przepisy te nie są szczególnie respektowane; przynajmniej w przestrzeni niemieckojęzycznej nie ma mowy o odsiewaniu homoseksualnych kandydatów do seminariów, a jak pokazuje przykład franciszkanów – problem dotyczy także zakonów.
Sytuacja zamieszania będzie się prawdopodobnie jeszcze pogłębiać. Już kilka lat temu przestrzegałem przed tym, by Kościół katolicki w Niemczech nie stał się czasami swoistą „iskrą”, która przyczyni się do degradacji cywilizacji łacińskiej w całej Europie. Dokładnie tak się dzisiaj dzieje.

W ostatnich tygodniach media informowały o wynikach debat synodalnych ze świeckimi wiernymi w kilku europejskich krajach. Chodzi o synod o synodalności zainicjowany w 2021 roku przez papieża Franciszka, w ramach którego „wszyscy ochrzczeni” mają wypowiadać się na temat przyszłości Kościoła, a według watykańskich dokumentów wpływać w ten sposób nawet na kształtowanie doktryny.

Wyniki, o których mowa, dotyczą Francji, Irlandii, Niderlandów oraz Szwajcarii. We wszystkich tych czterech krajach zdecydowana większość opowiedziała się między innymi za zniesieniem obowiązku celibatu, kapłaństwem kobiet oraz za „otwartością” na rozwodników czy homoseksualistów; takie same postulaty postawiono też w dwóch archidiecezjach Hiszpanii, Barcelonie i Saragossie. Oznacza to, że w przynajmniej kilku europejskich krajach już dziś przyjęto niemal co do joty trzon agendy niemieckiej Drogi Synodalnej.

W Stolicy Apostolskiej nie widać w ogóle sił, które chciałyby to powstrzymać. Wprawdzie sam Franciszek kilkukrotnie wyrażał się z pewnym sceptycyzmem o Drodze Synodalnej, ale z drugiej strony od kilku lat pozwala jej dyskutować (do czego nawet osobiście zachęcał w liście z 2019 roku) i to również on zaprosił inne kraje, by, tak jak Niemcy, rozpoczęły swoje procesy synodalne.

Paweł Chmielewski

Kardynał Marx znów szokuje: Liczy się miłość, nie prokreacja. Znieśmy celibat, otwórzmy się na różnorodne związki, w tym LGBT

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram