Krytykowana polityka władz Teksasu walki z koronawirusem przyniosła efekt. Dwa tygodnie po zniesieniu obostrzeń liczba nowych zakażeń oraz hospitalizacji cały czas spada. Dokładnie odwrotny trend notują zamknięte stany.
W Teksasie od 10 marca nie obowiązują koronawirusowe restrykcje. Firmy wznowiły działalność, a maseczki w przestrzeni publicznej nie są wymagane. Ta decyzja gubernatora Teksasu Grega Abbotta wzbudziła falę krytyki. Czy obecne wyniki Teksasu to dzieło przypadku, czy dowód, że warto zmienić podejście do zmagania się z koronawirusem?
Wesprzyj nas już teraz!
Co mówią liczby? Po otwarciu Teksasu w szpitalach liczba chorych na Covid-19 spadła do najniższego poziomu od października (2292 nowych przypadków, to o 500 mniej niż przed tygodniem). Jeszcze w styczniu notowano tam dziennie nawet 14 tys. nowych przypadków. W stanie trwa akcja szczepień i przebiega sprawnie.
Co ciekawe, w czasie gdy Teksas oddycha z ulgą, w innych częściach USA sytuacja epidemiczna nie jest dobra, mimo trwającej akcji szczepień. Rośnie liczba wykrywanych dziennie przypadków koronawirusa, a także hospitalizacji, a eksperci mówią o kolejnej fali i „zbliżającym się nieszczęściu”.
Źródło: dorzeczy.pl
MA