Po miesiącach debat i sporów politycznych przyjęto w amerykańskim Teksasie nowe przepisy regulujące obchodzenie się ciałami dzieci zamordowanych w klinikach aborcyjnych. Nie będzie już można wyrzucać ich na śmietnik.
W ubiegłym tygodniu ukończono prace nad nowymi regulacjami, które zabraniają szpitalom, klinikom aborcyjnym i innym placówkom medycznym wyrzucania ciał zamordowanych dzieci nienarodzonych wraz z odpadkami medycznymi na śmietnik. Zamiast tego zwłoki dzieci będą teraz kremowane lub spalane. Nowe prawo wejdzie w życie 19. grudnia.
Wesprzyj nas już teraz!
Zmiany zaaprobował gubernator Teksasu, republikanin Greg Abbott, tłumacząc, że jego zdaniem dziecięcych szczątek nie można „traktować jak odpadów medycznych i wyrzucać na śmietnik”.
„Teksas zbyt długo pozwalał na wyrzucanie najbardziej niewinnych z nas wraz ze śmieciami” – chwalił z kolei nowe regulacje republikański senator, Don Huffines. Jak dodawał, zmian wymaga godność ludzka, a jest rzeczą oczywistą, że życie rozpoczyna się w momencie zapłodnienia.
Przeciwko zmianom protestują zwolennicy szerokiego dostępu do aborcji, przekonując, że kobietom w Teksasie będzie teraz trudniej zabijać swoje dzieci. Krytykuje się przy tym nie tylko samą rzekomą „zbędność” nowych regulacji, ale także prawdopodobny wzrost kosztów, jakie ponosić będą szpitale i kliniki aborcyjne, nie mogąc dłużej w najtańszy z możliwych sposobów pozbywać się ciał dzieci.
Aborterzy argumentują, że kremacja zabitego dziecka może w każdym przypadku kosztować nawet kilka tysięcy dolarów. Strona rządowa odrzuca takie przypuszczenia, twierdząc, że zmiana prawa w istocie w ogóle nie wpłynie na wzrost kosztów funkcjonowania placówek świadczących „usługi” aborcyjne. Przeciwnicy zmian uważają ponadto, że teksańscy politycy działają przeciwko… godności kobiet. O godności zamordowanych dzieci lewactwo milczy.
Źródła: katholisches.info, washingtonpost.com
Pach