Wytwórnia Rafael Film wypuściła zwiastun filmu Historia jednej zbrodni. Opowiada on o rodzinie Ulmów, mieszkającej we wsi Markowa, która została rozstrzelana razem z dziećmi za ukrywanie Żydów. Zwiastun pokazuje, jak niektórzy współcześni Niemcy, w tym rodzina oficera niemieckiego odpowiadającego za tę zbrodnię, nie chcą przyjąć do wiadomości, co robił podczas wojny, twierdząc, iż dla swoich był miłym i życzliwym człowiekiem. Co istotne, po wojnie nie poniósł on żadnej odpowiedzialności…
Film jest wynikiem śledztwa dziennikarskiego przeprowadzonego przez reżysera Mariusza Pilisa, który odkrył, że sprawcy mordu na rodzicach i siedmiorgu dzieci nie tylko nie ponieśli żadnej odpowiedzialności, ale cieszyli się szacunkiem w powojennych Niemczech.
– Muszę powiedzieć, że długo dojrzewałem przez wszystkie lata, spotykając się z różnymi ludźmi i przecierałem nieraz oczy ze zdziwienia, widząc, że pamięć niemiecka jest tak daleka od naszej i mam wrażenie, że się z nami nie przecina. (…)W mojej ocenie, oni mają wypartą pamięć.(…) Zaskoczyła mnie na pewno niewiedza Niemców i to, że bardzo lekko podchodzą do tych spraw. My jako naród, jako Polska dla nich nie funkcjonujemy. Dla nich zbrodni drugiej wojny światowej nie ma i nie było. Stąd zapewne rodzą się opory przy różnego rodzaju dyskusjach, także tych, które dotyczą reparacji wojennych. Oni nie wiedzą nic i dlatego politykom jest łatwo wzbudzać emocje. Najłatwiej przecież jest budzić emocje wtedy, kiedy ludzie nie mają wiedzy – mówi reżyser.
Wesprzyj nas już teraz!
Historia jednej zbrodni wchodzi do kin 9 czerwca.
Źródło: stefczyk.info / YouTube
FO