Feministyczny Kongres Kobiet to doskonała okazja, by środowiska lewicowe wyżyły się na kobietach i skrytykowały wszelkie inicjatywy, które mogą poprawić materialną sytuację polskich rodzin. Spiskową teorią popisała się Agnieszka Holland, która stwierdziła, że program Rodzina500+ ma zatrzymać kobiety w domu i uzależnić je od świadczenia.
VIII Kongres Kobiet zapisze się w społecznej pamięci ubieraniem na głowy papierowych toreb przez działaczki feministyczne. Lewaczki fałszywie głoszące troskę o kobiety silnie zwalczały również inicjatywę StopAborcji, która ma powstrzymać proceder zabijania dzieci, w tym płci żeńskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Swój kamyczek do ogródka wrzuciła również Agnieszka Holland. – Wszystkiego najgorszego można się spodziewać. Nie wiadomo, co się stanie z tą ustawą antyaborcyjną. Musimy być czujne. Cała ta wielka ideologiczna machina, walka z genderem, służy temu, by pozbawić kobietę decydowania o jej życiu – oceniła reżyser. Ta wypowiedź nie wyróżnia się niczym, ani poziomem ani treścią, od innych wypowiedzi feministek. Holland postanowiła więc wypowiadać się dalej.
– Zabiegi socjalne, takie jak 500+, mają gdzieś pod spodem plan, żeby przytrzymać kobietę w domu, uzależnić ją od zasiłku. Fakt, że życie kobiety jest czymś mniej ważnym niż życie zygoty, jest czymś monstrualnym. Cała ta grupa ideologiczna, która chce dyktować w Polsce prawa, kieruje swoje ostrza przeciwko wolności kobiet – oceniła Holland, która z jednej strony mówi o wolności, z drugiej zaś nie chce, by kobiety miały prawo decydować, czy chcą pracować, czy jednak nie.
Wolnością dla feministek jest wszak takie decydowanie, które krzywdzi, a nawet odbiera życie innym ludziom. Wolnością nie jest zaś dodatkowe źródło dochodzi umożliwiające rezygnację z pracy.
Źródło: niezalezna.pl
MWł