W rozmowie z tygodnikiem „Sieci” wicemarszałek sejmu komentował istniejący w łonie polskiego rządu spór pomiędzy Solidarną Polska, a Prawem i Sprawiedliwością. Zdaniem Terleckiego oskarżenia frakcji Kaczyńskiego o zbytnią uległość wobec Unii Europejskiej są wyssane z palca, „ziobryści” ukazują działania rządu w krzywym zwierciadle oraz celowo „poszukują odrębności”.
Wicemarszałka Sejmu spytano w wywiadzie o to, co jest naczelnym źródłem napięcia pomiędzy PiS-em a Solidarną Polską. – Źródłem jest poszukiwanie za wszelką cenę odrębności. Różnice, które Solidarna Polska podnosi, są często wydumane. To czasem wygląda na próbę wykazania, że są bardziej pisowcy, niż PiS, co oczywiście jest bzdurą – odpowiadał polityk.
– Jeśli chodzi o budowę superpaństwa, o dominację lewicy w instytucjach europejskich, to w ocenie sytuacji nie ma różnic między nami, a partią Ziobry – powiedział Terlecki w wywiadzie. – Solidarna Polska nie ma tez żadnego wpływu na nasze rozmowy z UE, poza tym, że nieustannie dostarcza pretekstów do działań, które są prowadzone przeciw nam w Komisji Europejskiej. Działają wyłącznie na potrzeby wewnętrznego rynku politycznego – dodał szef klubu parlamentarnego PiS.
Wesprzyj nas już teraz!
Na pytanie, czy PiS ma poczucie, że SP nie bierze odpowiedzialności za całość, Terlecki odparł: –Żadnej. Łatwo sobie mędrkować, podburzać wyborców, sugerować, że chcemy narazić suwerenność, ustąpić zbyt daleko. Dla nas suwerenność, to święta rzecz, nigdy z niej nie zrezygnujemy, ten spór jest więc sztuczny –.
Polityk wskazał również, że w łonie PiS-u nie ma jednomyślności, co do wspólnego startu wyborczego z frakcją Zbigniewa Ziobry. – …Są i tacy którzy mówią, że wspólny start zaszkodzi naszemu wynikowi politycznemu – mówił.
Szef klubu PiS był też pytany, czy nadchodząca kampania wyborcza będzie ostra i czy opozycja będzie próbowała „rozhuśtać sytuację na każdym polu”. – Będą próbowali wszystkich środków, które mogą zdestabilizować państwo, to jest oczywiste. Ale jednak slogan ulica i zagranica sprawdził się tylko w swojej drugiej części – ocenił Terlecki.
Według polityka „opozycji nie udało się wywołać przesilenia za pomocą masowych demonstracji”. – Z kolei gra na zagranicę sprawia, że opozycja odsłania się jako siła zewnątrzsterowana – zauważał wicemarszałek Sejmu.
Na uwagę, że może w dniu wyborów opozycja sprokuruje takie awantury, które umożliwią podważanie wyników wyborów, Terlecki odparł, że nie jest to łatwe. – Mogą to zrobić w skali kilku, kilkunastu komisji wyborczych, ale nie w skali kraju. Tym bardziej, że my również będziemy pilnowali wyników wyborów. Wprowadzimy zmiany w liczeniu głosów, by był to proces bardziej transparentny, żeby wykluczyć nadużycia. Nie będzie już dzielenia głosów na kupki, które są liczone osobno przez poszczególne osoby – podkreślił.
(PAP)/ oprac. FA