W okupowanym przez terrorystów z samozwańczego „Kalifatu” Mosulu doszło do masowej egzekucji. Ofiarą islamistów padło 300 pracowników irackiej komisji wyborczej. Wśród zamordowanych były kobiety. Powodem rzezi miała być zdaniem muzułmańskich terrorystów niewierność wobec zasad ich wyznania.
Okupacja drugiego co do wielkości irackiego miasta – Mosulu – trwa od lata ubiegłego roku. Islamiści z „Kalifatu” od tego czasu dokonują w nim regularnych czystek. Jak poinformował niedawno gubernator prowincji Niniwa w ciągu zaledwie dwóch tygodni liczba zamordowanych przekroczyła 2000 osób. Powodów dla mordowania ludzi jest dla dżihadystów wiele. Tym razem okazało się, że śmierci godni są Ci, którzy brali udział w organizacji wyborów. Zdaniem ideologów „Państwa Islamskiego” wybory są niezgodne z islamskim prawem religijnym.
Wesprzyj nas już teraz!
W ogólnej liczbie 300 członków irackiej komisji wyborczej, rozstrzelanych w sobotę 8 sierpnia przez muzułmańskich terrorystów, było 50 kobiet. Jak podaje portal „independent.co.uk” w tym samym czasie miało dojść do równoległej egzekucji innych pracowników irackiej administracji. Ci mieli zostać zabici przy pomocy broni białej – poderżnięto im gardła.
Władze irackiej komisji wyborczej wezwali społeczność międzynarodową i ONZ do działań przeciwko „Kalifatowi”, który dokonuje już zbrodni nie tylko na chrześcijanach i jazydach, ale także na muzułmanach pracujących dotychczas w świeckiej administracji Iraku.
Źródło: independent.co.uk
MWł