– W Polsce, demokratycznym kraju w Unii Europejskiej, działa formacja mundurowa przypominająca bojówki żywcem wyjęte z Niemiec lat 30. – stwierdził na łamach „Gazety Wyborczej” Mikołaj Grynberg.
Zdaniem Grynberga formacją mundurową, która jest współczesnym, polskim odpowiednikiem niemieckich bojówek z czasów III Rzeszy są Wojska Obrony Terytorialnej.
– Bo tak się tam, na pograniczu, zachowują. I teraz należy sobie zadać pytanie, jak to jest w ogóle możliwe, że w Polsce, demokratycznym kraju w Unii Europejskiej, działa mundurowa formacja przypominająca bojówki żywcem wyjęte z Niemiec lat 30. Moi rozmówcy mówią, że najgorzej jest spotkać w lesie właśnie ich, że są niezwykle agresywni, wulgarni, bezkarni i mało przewidywalni – powiedział rozmówca „GW” promujący na łamach dziennika Michnika swoją nową książkę.
Wesprzyj nas już teraz!
Grynberg nie oszczędził też funkcjonariuszy Straży Granicznej. Zapytany, czy porównywanie działań SG (w obliczu kryzysu migracyjnego na granicy) ze szmalcownictwem nie jest nadużyciem, odpowiedział:
„Skojarzenia pojawiają się same – i moim rozmówcom, i mnie, i pewnie tobie. Trudno cenzurować skojarzenia, nie ma na to siły. Owszem, można ich nie wypowiadać ze strachu przed oceną, krytyką i oskarżeniem o nadużycie, ale one przez to nie znikną. Na polsko-białoruskiej granicy nie odbywa się Holokaust, powiedzmy to od razu, ale wiele z tego, co się tam dzieje, kojarzy się z tamtym okresem. Na przykład ukrywanie ludzi”, stwierdził Grynberg.
Źródło: PolskieRadio24.pl
Szef MON Mariusz Błaszczak: za dwa lata Wojsko Polskie będzie najsilniejszą armią lądową w Europie