– Jeśli wzrośnie ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa, można oczekiwać wprowadzenia nauki hybrydowej – zapowiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Krzysztof Saczka, od 2020 r. p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego. Zapytany czy popiera wdrożenie badań przesiewowych, gdyż pojawił się już pomysł, by testować uczniów przy wejściu do szkoły, odpowiedział: „Jestem za tym”.
Według Saczki głównym problemem z związku z powrotem dzieci od przyszłego roku szkolnego do nauki stacjonarnej jest (jakżeby inaczej) poziom zaszczepienia. – Są powiaty, gdzie odsetek zaszczepionych wynosi 20 proc., oraz takie, gdzie sięga 70 proc. Oczywiste jest, że w tych ostatnich ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa jest mniejsze. A wprowadzanie ograniczeń uzależnione jest od liczby zachorowań – powiedział, po czym przypomniał, że minister Niedzielski zapowiedział wprowadzanie ograniczeń i obostrzeń po przekroczeniu 1000 zakażeń dziennie.
Pytany, czy jest ryzyko, że dzieci nie wrócą do szkoły od września, Saczka podkreślił, że „na dziś decyzja jest taka, że dzieci wracają do szkoły”. – Jeśli jednak sytuacja epidemiczna diametralnie się zmieni, czyli wzrośnie ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa, można oczekiwać wprowadzenia nauki hybrydowej – zastrzegł.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany, czy może rozwiązaniem jest wdrożenie badań przesiewowych, gdyż pojawił się już pomysł, by testować uczniów przy wejściu do szkoły, główny inspektor sanitarny przyznał: „Jestem za tym”. – Ale patrząc na doświadczenia Słowacji, widzimy, że nie stanowią one gwarancji sukcesu – zaznaczył. – Pamiętamy, jak pod koniec 2020 r. Słowacja przetestowała wszystkich swoich obywateli na obecność koronawirusa. Ostatecznie wnioski były mylne. Liczono na wyłowienie osób zakażonych, tymczasem tak się nie stało. Wiele osób chorowało po dwóch, trzech dniach od wykonania testu – przypomniał.
Na pytanie, co w takim razie z mierzeniem temperatury przy wejściu, Saczka oznajmił: „Nie rekomendujemy pomiaru temperatury wszystkich uczniów”. – Jeżeli pracownik szkoły zaobserwuje u ucznia objawy mogące wskazywać na infekcję dróg oddechowych (w szczególności temperatura powyżej 38 st. C, kaszel, duszności), należy odizolować ucznia w odrębnym pomieszczeniu lub wyznaczonym miejscu, zapewniając min. 2 m odległości od innych osób, i niezwłocznie powiadomić rodziców/opiekunów o konieczności pilnego odebrania ucznia ze szkoły – podsumował Krzysztof Saczka.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TK