Brytyjska gazeta „The Daily Telegraph” alarmuje, że potrzebna jest reforma zasiłków społecznych, aby uchronić się przed wysyłaniem pieniędzy brytyjskich podatników do rodzin imigrantów z Polski, Rumunii i Bułgarii, którzy pracują na Wyspach.
Gazeta nawiązała do listu, jaki wysłał do redakcji pisma polski ambasador w Londynie, Witold Sobków. Bronił on wypłaty brytyjskich świadczeń dla tysięcy dzieci polskich imigrantów mieszkających w Polsce, a których rodzice pracują w Wielkiej Brytanii. Ambasador podkreślił, że „wszystkie te świadczenia są wypłacane zgodnie z prawem brytyjskim”, gdyż „rodzice tych dzieci pracują w Wielkiej Brytanii i płacą podatki, więc mają prawo do wsparcia”.
Gazeta zauważa, że szczególnie intrygujące w liscie polskiego dyplomaty było uzasadnienie takiego stanu rzeczy poprzez powołanie się na prawo brytyjskie, a nie nawet na regulacje unijne. Zwykle bowiem zakłada sie, że powodem, dla którego wypłaca się świadczenia na dzieci nierezydentów są dyrektywy Brukseli.
„The Daily Telegrah” podkreśla również, że z najnowszej ankiety opublikowanej przez organizację Migration Watch wynika, iż zdecydowana większość krajów UE nie płaci zasiłków na utrzymanie dzieci, które znajdują się poza ich terytorium. Jedynymi państwami, które to robią są: Republika Czeska, Niemcy, Irlandia, Łotwa, Holandia i Wielka Brytania.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem gazety, to „niedopuszczalne,” gdyż przepisy socjalne UE, jesli mają być zharmonizowane, powinny mieć zastosowanie w każdym kraju unijnym.
Okazuje się jednak, że rozporządzenie unijne WE 883/2004 jest niezwykle skomplikowane i świadczenia mogą być wypłacane na podstawie wewnętrznych przepisów, które zezwalają na wypłacanie zasiłków w oparciu o miejsce zamieszkania dzieci pracownika z innego kraju, albo w oparciu o miejsce jego zatrdunienia. W tym pierwszym przypadku zasiłki wypłacane są wyłącznie rodzinom, które faktycznie mieszkają w danym kraju, zaś w tym drugim przypadku mogą one być kierowane także zagranicę.
Wielka Brytania wypłaca zasiłki w oparciu o miejsce zatrudnienia. W rezultacie za granicę trafiają zasiłki socjalne do 50 tys. dzieci imigrantów legalnie pracujących w Wielkiej Brytanii, które mieszkają z jednym z rodziców w Polsce.
Autorowi artykułu w „The Daily Telgraph” nie podoba się ten system m.in. z tego powodu, że niektóre rodziny brytyjskie (w związku z oszczędnościami rządowymi) utraciły prawo do zasiłków, a zyskały je rodziny imigrantów, którzy nie mają swoich rodzin na utrzymaniu w Wielkiej Brytanii, lecz w państwach, w których koszty te są niższe. Zasiłek na pierwsze dziecko wypłacany przez rząd brytyjski jest czterokrotnie wyższy niz zasiłek w Polsce i wynosi 81,20 funtów. Na drugie i kolejne dzieci jest to 53,60 funtów.
Gazeta sugeruje, że to nawet nie jest uczciwe wobec polskich podatników, nie mówiąc już o Brytyjczykach. Co jednak najbardziej niepokoi gazetę, to fakt, że korzystny system świadczeń socjalnych w Wielkiej Brytanii może przyciągnąć kolejne rzesze imigrantów z Bułgarii i Rumunii, dla których za niecały rok otworzą się granice.
Tego właśnie obawia się rząd. Gazeta wzwa do szybkiej zmiany prawa wewnętrznego o zasiłkach socjalnych, by kolejni dyplomaci nie mogli powoływać się na przepisy brytyjskie, uzasadniając system wypłat socjalnych dla dzieci imigrantów.
Źródło: The Daily Telegrpah, AS