Jeżeli obecne trendy będą zachowane, to do roku 2030 Chiny staną się krajem, w którym będzie mieszkać najwięcej chrześcijan na świecie – wynika z coraz liczniejszych analiz, donosi brytyjski dziennik „The Telegraph”.
Szacuje się, że wśród Chińczyków jest już ok. 58 mln wyznawców Chrystusa. To o tyle zaskakujące dane, że jeszcze w 1949 r. w Państwie Środka mieszkało zaledwie milion chrześcijan.
Wesprzyj nas już teraz!
Prof. Fenggang Yang z Amerykańskiego Uniwersytetu Purdue, zajmujący się badaniami nad rozwojem religii w Chinach, twierdzi, że liczba wyznawców Chrystusa może w 2025 roku sięgnąć 160 mln. Jeżeli taki trend by się utrzymał, do 2030 roku w Państwie Środka będzie mieszkać w sumie 247 milionów wszystkich chrześcijan, co sprawi, że będzie to największy chrześcijański kraj na świecie.
– To jedna z największych porażek ludzi uznających spuściznę po Mao Tse Tungu za swoją – twierdzi prof. Yang. – Mao uważał, że może wyeliminować religię z Chin. Co więcej, gdy umierał [ w 1976 r. – przyp. red. ] sądził, że mu się to udało. Nic bardziej mylnego.
Niestety sytuacja Kościoła w Chinach jest dramatyczna. Większość nawróconych na chrześcijaństwo mieszkańców Państwa Środka zostało zwerbowanych przez protestantów, a katolicy są prześladowani. W 1957 chiński rząd założył Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich, które odrzuca zwierzchnictwo Watykanu i ustanawia swoich własnych biskupów.
Źródło: www.telegraph.co.uk, prawy.pl
kra