Tim Kurzbach, burmistrz Solingen, w którym syryjski islamista zabił i ranił w sobotę kilka osób, to zagorzały entuzjasta tak zwanej wielokulturowości. Entuzjasta być może niebezinteresowny, o czym świadczyć mogą zarzuty postawione mu w czerwcu w związku z aferą przemytniczą.
Jak podaje niemieckojęzyczny portal Nius.de, wywodzący się z partii SPD włodarz Solingen od lat prowadzi kampanię na rzecz otwartych granic i nieskrępowanej imigracji. W 2017 roku zainicjował organizację cyklicznego festiwalu kulturalnego i ekologicznego pod hasłem „Życie potrzebuje różnorodności”. To właśnie podczas kolejnej edycji tej imprezy doszło do krwawej napaści z nożem ręku. Zwolennik terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie zabił trzy i ciężko ranił osiem osób.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ten festiwal pokazuje nam, jakie jest nasze Solingen. Nasze Solingen jest kolorowe. Nasz Solingen składa się z wielu kolorów. Z wielu smaków. Z wielu zapachów. Jak miło, że Peter-Maruda choć raz został w domu. Nie można zgodzić się z tymi, którzy zawsze polegają na strachu – chwalił się swego czasu Kurzbach.
Celem burmistrza jest „abyśmy nie potrzebowali już granic. I na pewno nie potrzeba żadnych górnych limitów [imigracji]”. – Ale za to potrzebujemy wolności, tolerancji i dobrego współistnienia – mówił z przekonaniem.
Zdaniem Kurzbacha, o powodzenie wielokulturowego eksperymentu zgodnego współżycia rodzimych mieszkańców oraz egzotycznych przybyszów mieli zadbać wolontariusze. Przez pewien czas nawet mogło się wydawać się, że projekt ma szansę powodzenia. – W Solingen zademonstrowaliśmy to w przykładowy sposób. I nadal to udowadniamy – cieszył się burmistrz. – Możemy być naprawdę dumni z naszego Solingen.
Jednak w czerwcu 2024 na postać Kurzbacha padł cień. Wyszło na jaw, że prokuratura z Düsseldorfu prowadzi śledztwo wobec Kurzbacha w związku ze sprawą przemytniczą. Polityk zarzecza swojej winie. Doniesienia mówią jednak, że gang szmuglerów żywego towaru uzyskiwał pozwolenia na pobyt w Niemczech dla egzotycznych obcokrajowców, na zlecenie zamożnych osób z Chin i Omanu. „W tym kontekście w kwietniu policja przeszukała mieszkania w ośmiu krajach związkowych. Śledczy badają podejrzenie, że przemytnicy mogli przekupywać urzędników władz w celu uzyskania upragnionego zezwolenia na pobyt dla swoich klientów z zagranicy” – pisze Nius.de.
W czerwcu areszt śledczy opuścił na zasadzie ugody dyrektor zarządzający Agencji Rozwoju Gospodarczego w Solingen. Jego działalność również jest częścią afery. Łącznie dochodzenie dotyczy 58 oskarżonych i 147 potencjalnych beneficjentów, którzy mieli uzyskać nielegalnie pozwolenia na pobyt w kraju nad Renem.
Źródło: Nius.de/Twitter Adam Gwiazda
RoM