Kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło udział w marszu ulicami Warszawy, zorganizowanym na znak protestu przeciwko szykanowaniu katolickich mediów i dyskryminacji Telewizji TRWAM poprzez nieumieszczenie jej na cyfrowym multipleksie. Po raz kolejny można było zobaczyć również wzrastającą niechęć ogromnej liczby Polaków do rządu.
Decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji TV TRWAM nie otrzymała koncesji na nadawanie swojego programu w ramach multipleksu cyfrowego. Pomimo licznych manifestacji i apeli, „wyrok” oznaczający dyskryminację katolickiej telewizji został utrzymany. Kolejny protest, największy jak do tej pory, odbył się dziś w Warszawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Marsz poprzedziła Msza Święta na Placu Trzech Krzyży, podczas której homilię wygłosił bp. Antoni Dydycz. – Gromadzimy sie tutaj w tym historycznym miejscu w sercu Warszawy właśnie po to, aby przyczynić się do jeszcze pełniejszego rozwoju naszej Ojczyzny, aby otworzyły sie wszystkie możliwości, aby nie było zakazów, aby nie było ograniczeń, aby nie było takich trudności, które nie są niczym uzasadnione, chyba tylko nienawiścią do prawdy i wrogością do własnego Narodu – mówił hierarcha. Ordynariusz drohiczyński wyraził swoje głębokie zaniepokojenie stanem polskich środków masowego przekazu. – W katolickiej terminologii prawda czuje się jak u siebie, w domu. Niestety, nie da się tego powiedzieć o większości mediów w Polsce (…) Nie można pozwolić na to, aby te środki kształtowały wyłącznie postawy egoistyczne, konsumpcyjne, hedonistyczne, czyli w rzeczy samej – aspołeczne – tłumaczył. Zdaniem biskupa Dydycza decyzja KRRiTV w sprawie Telewizji TRWAM to efekt „pogardy dla człowieka”. – Mamy więc prawo obawiać się, że współczesny Woland ze swoim kotem Behemotem dobrze się czuje w niektórych mediach. Dlatego potrzebujemy innych mediów. Potrzebne są alternatywne rozgłośnie. I nie możemy się zgodzić na jakąkolwiek dyskryminację, na zaniżanie poziomu moralnego w naszym życiu, w rodzinach, szkołach i w innych środowiskach, gdzie przebywa człowiek – apelował hierarcha. Przypomniał również słowa papieża Piusa XII: „Jednego tylko Polska nie znała: odstępstwa od Chrystusa Króla i Jego Kościoła”.
Na zakończenie mszy odczytano również oświadczenie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w sprawie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Biskupi stanowczo zaapelowali w nim o zmianę stanowiska KRRiTV w tej kwestii. Następnie tysiące osób z biało-czerwonymi flagami zaczęło maszerować Alejami Ujazdowskimi w kierunku Kancelarii Premiera i Belwederu. Odśpiewano Rotę, trzymano transparenty nawołujące do obrony katolickich mediów i wyrażające dezaprobatę dla polityki rządu Donalda Tuska. – Platforma Obywatelska to kłamstwa smoleńskie, afery hazardowe, służalczość, manipulacja i korupcja – mówią uczestnicy marszu.
Pod Kancelarią Premiera manifestujący coraz swobodniej wyrażali swoje zdanie o rządzie – słychać było gwizdy i okrzyki: „nie potrzeba nam premiera co Polakiem poniewiera”. Przed jednymi z bocznych drzwi do budynku manifestujący pozostawili „prezent” dla ekipy rządzącej – transparent z napisem „sami kłamiecie, innym usta zamykacie”.
Do cenzury płynącej z najwyższych szczebli władzy nawiązał w swoim przemówieniu pod Kancelarią Premiera prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Nikomu nie wolno zamykać ust tylko dlatego, że ma inne poglądy od członków „salonu” – mówił.
Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja Janusz Kawecki zauważył, iż nad wejściem do budynku Kancelarii widnieją jedynie słowa Honor i Ojczyzna, sentencja pozbawiona jest wzmianki o Bogu.
Zdzisław Radomski, wiceprezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej, mówił, że rysujące się coraz wyraźniej zakłamanie rządu dociera do Polaków pozostających poza granicami kraju. – Nasze polskie państwo jest chore, jest śmiertelnie chore. Naród jest upadlany i oszukiwany – mówił Radomski. – Widać wyraźnie, że atak na Toruńskie dzieła ojców redemptorystów ma mocne podłoże – jest to cyniczna agresja z premedytacją wymierzona w Kościół, jego hierarchów i katolicki Naród – dodał.
W marszu wzięli udział przedstawiciele wielu organizacji i środowisk z całego kraju. Liczne były również delegacje zagraniczne i polonijne.
Marcin Musiał
{galeria}