W warszawskim Domu Dziennikarza miała miejsce promocja najnowszej książki Wojciecha Sumlińskiego pt. „Powrót do Jedwabnego”. Organizacja spotkania nie była prosta, ponieważ cztery poprzednie lokalizacje, które podpisały umowę na wynajem sali, ostatecznie rozwiązywały umowę w niejasnych okolicznościach. W co najmniej jednym przypadku miała interweniować Gmina Żydowska.
Podczas spotkania autorzy publikacji tj. Wojciech Sumliński, dr Ewa Kurek oraz Tomasz Budzyński mówili o analizie dokumentów historycznych, które mówią o mordzie w Jedwabnem. Podkreślali, że dziś jednym z ważnych źródeł informacji o tych feralnych zdarzeniach jest niestety książka Jana Tomasza Grossa. Dr Ewa Kurek tłumaczyła, że konsekwencją tego jest przekazywanie kłamstw na temat wydarzeń w Jedwabnem. Autorka zwracała uwagę na to, że Jan Tomasz Gross pisząc swoją książkę opierał się na nierzetelnych materiałach źródłowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Dr Kurek tłumaczyła, że kłamstwa Jana Tomasza Grossa są niestety utrwalane w przekazie medialnym i trzeba z tym walczyć, ponieważ najważniejsze jest to, abyśmy nie dawali się oszukiwać. Podkreślała, że należy żyć w prawdzie. Autorzy wskazywali, że jednym z obecnie promowanych kłamstw jest informacja o liczbie osób, które zginęły w Jedwabnem. Jan Tomasz Grosz pisze o około 1600 osób. Zdaniem autorki nie byłoby to możliwe, aby wszystkie ofiary pochowane były w tym miejscu, gdzie obecnie. Dodaje, że jeśli by tak było, na jednym metrze kwadratowym musiałoby zostać pochowanych 12 osób.
Autorzy podczas spotkania zwracali uwagę również na to, że Jan Tomasz Gross swoją książkę o Jedwabnem napisał w oparciu o relacje jednego Żyda, którego w dodatku nie było w miejscowości, gdzie doszło do tragedii. – To było kłamstwo metodologiczne. Napisał bajkę i podał do wierzenia światu – powiedziała dr Kurek.
Z kolei Tomasz Budzyński zauważył, że w dokumentach ze śledztwa sprawy mordu w Jedwabnem widnieją zaskakująco rozbieżne informacje dotyczący liczby ofiar. Jan Tomasz Gross mówi o 1600 ofiarach, ale dokumenty z 1949 roku mówią o około 200 zabitych.
Wojciech Sumliński wspomniał również Grupę Fabera, której członkowie byli Żydami. Jej działalność miała polegać na tym, że w odpowiednim czasie wyszukiwali Żydów o nazwiskach podobnych do tych, które nosiły ofiary w Jedwabnem. Następnie na podstawie fałszywych zeznań wyłudzano domy i majątki. Takich sytuacji miało być kilkanaście. Autor zauważa, że narracja Jana Tomasza Grossa jest oparta na zeznaniach osób, które były niewiarygodne, które w różnych przesłuchaniach składały różne zeznania. – Jan Tomasz Gross brnie dalej w kłamstwie – stwierdził.
Źródło: wRealu24.pl
WMa