Zgodziłem się, by w związku z zaplanowanym na czwartek protestem przed Sejmem zostały postawione barierki; poprosiła o to policja, która dała do zrozumienia, że to kwestia bezpieczeństwa – powiedział w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Podczas spotkania z uczniami I LO im. Bolesława Limanowskiego w Warszawie marszałek Hołownia został zapytany, czy powrót barierek pod Sejm jest związany z zaplanowanym na czwartek „Protestem Wolnych Polaków” organizowanym przez PiS.
– Tak, oczywiście, że tak. One wróciły dzisiaj rano, o 5 rano. Jutro do 5 rano ma ich nie być – odpowiedział marszałek Sejmu. Jak jednocześnie zaznaczył, było to konsultowane z policją, która „jednoznacznie poprosiła o to”. – Dała nam do zrozumienia, że to jest kwestia zdrowia, życia, bezpieczeństwa funkcjonariuszy i protestujących – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ja nie będę się zgadzał na narażanie zdrowia i życia kogokolwiek, nawet jeżeli ktoś teraz z PiS-u czy z innej partii będzie krzyczał, że Hołownia postawił barierki – powiedział.
Marszałek Sejmu podkreślił, że zgodził się na postawienie przed Sejmem barierek, „bo to jest decyzja policji”.
Nie dalej jak dwa miesiące wcześniej Szymon Hołownia zapowiadał likwidację barierek ustawionych przed Sejmem przez poprzedni rząd. – Znikną szpecące Sejm policyjne barierki, bo dość już tych barier nastawiano między nami – zapewniał Szymon Hołownia, obejmując swój urząd w listopadzie.
PAP / oprac. PR
Mec. Jerzy Kwaśniewski: Chaos w Polsce może zakończyć się „unijnym rozbiorem”