Zdaniem prof. Andrzeja Waśki zaproponowane przez ekspertów zmiany w kanonie lektur szkolnych „mają głównie charakter ideologicznej cenzury”. Jak przekazał PAP, usuwa się utwory patriotyczne, np. Hymn do miłości ojczyzny Ignacego Krasickiego i redukuje się wątki chrześcijańskie.
W lutym br. na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej opublikowano przygotowane przez zespoły ekspertów propozycje zmian w podstawie programowej kształcenia ogólnego. MEN przewiduje, że w połowie kwietnia projekty trafią do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych, a w czerwcu zostaną podpisane przez ministra edukacji.
PAP poprosiła o ocenę propozycji, które trafiły do prekonsultacji, prof. dr. hab. Andrzeja Waśkę – literaturoznawcę, historyka kultury, pracownika naukowego Wydziału Polonistyki UJ, doradcę prezydenta i przewodniczącego Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania przy Prezydencie RP, a także uczestnika prac nad reformą edukacji w latach 2016–2017.
Wesprzyj nas już teraz!
Uważa on, że wśród proponowanych zmian, „najważniejsze jest usunięcie z listy lektur Pana Tadeusza”. Zwrócił uwagę, że „dotychczas miał on być czytany w całości, jako lektura obowiązkowa w szkole podstawowej”. Według prof. Waśki „usunięcie całości Pana Tadeusza ze szkoły podstawowej można by jeszcze zrozumieć, skoro pozostawiono tam jego fragmenty (chociaż nie wskazano, które), ale w takiej sytuacji należało Pana Tadeusza (całość!) wpisać do lektur obowiązkowych w szkole ponadpodstawowej”.
Ekspert zaznaczył, że „tego jednak nie zrobiono, notując w innym miejscu, że uczeń ma się odwoływać do «fragmentów» Pana Tadeusza poznanych w szkole podstawowej”. Jego zdaniem, „wynika z tego, że do matury młodzieży nie będzie już obowiązywała rzeczywista znajomość naszej epopei narodowej”. Dodał, że „z taką sytuacją (nie licząc lat 1939-1945) będziemy mieli do czynienia po raz pierwszy od czasu zaborów” – zaznaczył.
Według niego, na liście lektur „zmiany są zasadnicze, mają głównie charakter ideologicznej cenzury: usuwa się utwory patriotyczne (np. Hymn do miłości ojczyzny Krasickiego czy Syzyfowe prace, radykalnie redukuje się wątki chrześcijańskie, wykreśla pisarzy emigracyjnych i związanych z ruchem «Solidarności»”.
W ocenie prof. Waśki, to powoduje, że „lista lektur przestaje być reprezentatywna i traci walory poznawcze”. Dodał, że „obcina się romantyków i klasykę, w komentarzach prasowych proponując za to «ciekawe nowości wydawnicze zaproponowane przez uczniów», czyli w praktyce książki z supermarketu”.
Prof. Waśko podkreślił, że „kryzys edukacji humanistycznej, w tym kultury literackiej i kultury języka w ostatnim ćwierćwieczu ma wiele przyczyn, ale jedną z nich są negatywne zmiany w metodyce nauczania języka polskiego”. Jego zdaniem, propozycje „są powrotem do iluzji i błędów popełnionych w tej dziedzinie przed rokiem 2015”.
W połowie lutego minister edukacji Barbara Nowacka zastrzegła, że dokument, który trafił do prekonsultacji, nie jest ostateczną wersją proponowanych zmian. – Też nie zgadzam się ze wszystkimi rzeczami, które zaproponowali eksperci (…). Natomiast trwa debata, można zobaczyć propozycje i się do nich odnieść. I dopiero kiedy będzie to dokument MEN, będziemy mogli przejąć za niego odpowiedzialność – powiedziała wówczas.
Nowa, zawężona podstawa programowa ma obowiązywać w okresie przejściowym od roku szkolnego 2024/2025. W tym czasie eksperci będą pracować nad kompleksową reformą programową. Całościowa, nowa podstawa programowa ma wejść w życie 2 lata później – od 1 września 2026/2027 w szkole podstawowej, od roku szkolnego 2028/2029 do szkół ponadpodstawowych.
Źródło: PAP / Paulina Kurek
Ile ukraińskich dzieci i młodzieży uczy się w polskich szkołach i przedszkolach? MEN ujawnił dane