Podczas konferencji prasowej minister zdrowia przestrzegł, że w najbliższym czasie liczba zakażeń koronawirusem będzie stale wzrastać. Adam Niedzielski zaznaczył wprawdzie, że nie oznacza to powrotu do otwierania oddziałów COVID-owych w szpitalach, ani powszechnego testowania… jednak tylko na razie. – To jeszcze nie jest ten czas – mówił szef resortu zdrowia.
– Jesteśmy w takim momencie, że działają pewne mechanizmy zapobiegające rozprzestrzenianiu Covid-u, bo mamy duża skalę immunizacji. W naszych badaniach wychodzi, że jest to powyżej 90 proc. Mamy też okres wakacyjny, który oznacza, że dzieci nie chodzą do szkół (…), a mimo to będziemy mieli do czynienia ze zwiększeniem liczby zakażeń, bo omikron w wersji BA.5, z którym mamy teraz do czynienia, jest bardzo zakaźny – zapowiadał szef resortu zdrowia.
Jak zaznaczył polityk, na ten moment nie zostaną przywrócone ani oddziały COVID-owe w szpitalach, ani regularna diagnostyka pod kątem obecności wirusa. Mogą one jednak powrócić wraz z jesienią. –To jeszcze nie jest ten czas. Według naszych prognoz, w wakacje, w szczycie zachorowań będzie mniej więcej 7 tys. dziennie – informował minister.
Wesprzyj nas już teraz!
Adam Niedzielski ponownie podkreślił, że wszystkie posunięcia rządzących, szczególnie związane z wprowadzaniem obostrzeń, będą uzależnione od liczby pacjentów zarażonych koronawirusem, znajdujących się w trudnym stanie. – Dopóki nie będziemy mieli wyraźnej eskalacji hospitalizacji i to tych hospitalizacji, które są związane z trudnym staniem zdrowia, a nie podawaniem leku, to nie będziemy wykonywali żadnych histerycznych ruchów – oświadczył szef resortu zdrowia.
Minionej doby badania potwierdziły 1647 zakażeń koronawirusem, w tym 237 ponownych. Zmarło sześć osób z COVID-19. Tydzień temu 6 lipca informowano o 964 zakażeniach koronawirusem, w tym 133 ponownych i o śmierci trzech osób z COVID-em.
(PAP)/ oprac. FA