W Polsce od początku styczna doszło do ponad 1000 wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych – wynika zdanych policji uzyskanych przez „Rzeczpospolitą”. To o 70 proc. więcej niż rok temu. W zdarzeniach tych śmierć poniosło 10 osób, głównie dzieci.
Tylko do połowy października w naszym kraju doszło do 1056 wypadków. To o niemal 70 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W ciągu dwóch lat wzrost jest dwukrotny. Do czerwca takich zdarzeń było 450. W ponad połowie wypadków ucierpiały dzieci.
Niebezpieczna jazda kończy się nie tylko potłuczeniami, urazami głowy, złamaniami, wstrząśnieniami mózgu, ale i śmiercią – dziesięć osób, w tym głównie dzieci, nie przeżyło jazdy. Szokujące są zwłaszcza dane dotyczące dzieci w wieku 7-14 lat. W ciągu dwóch lat nastąpił czterokrotny wzrost wypadków z ich udziałem.
Wesprzyj nas już teraz!
Za plagę wypadków, oprócz brawury i nieumiejętnego obchodzenia się z urządzeniem, odpowiadają głównie hulajnogi elektryczne z usuniętą blokadą prędkości. Sprowadza się je głównie z Chin, a „przekręcone” pojazdy potrafią osiągnąć prędkość nawet 80-100 km/h. W takich warunkach wystarczy niewiele – utrata równowagi, potknięcie czy zły stan drogi, by doszło do poważnego wypadku.
Źródło: rp.pl
PR
Hulajnoga, bezmyślność, brawura i… śmierć. Eksperci i lekarze biją na alarm!