Trener piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii stał się obiektem niewybrednej krytyki ze względu na swoją wiarę. Podczas konferencji prasowej dziennikarka portalu Cope.es sugerowała, że Luis de la Fuente jest przesądny i popada w zachowania „maniakalne” przed występami swego zespołu…
Zdaniem reporterki dowodem takiego stanu rzeczy miałby być znak krzyża świętego, który selekcjoner wykonuje, zanim prowadzona przez niego kadra rozpocznie grę. – Jesteś przesądny? Czy masz jakąś manię przed meczami? – kobieta obcesowo pytała byłego piłkarza. – Zawsze się żegnasz – dodała.
Trener zareagował na impertynenckie pytanie z wielką klasa i spokojem. – Ależ to nie jest przesąd. To jest wiara – podkreślił. Jak dodawał de la Fuente, często można go zobaczyć w koszulce z numerem 13. Lubi tę liczbę, ponieważ kojarzy mu się z wieloma pomyślnymi zdarzeniami. Nie ubiera go jednak zawsze i nie traktuje jak omenu.
Wesprzyj nas już teraz!
Eso es fe pic.twitter.com/IXBg8ilDF3
— Universitarios Católicos (@UniCatolicos_es) July 8, 2024
Trener hiszpańskiej reprezentacji nie pierwszy raz publicznie przyznał się do wiary chrześcijańskiej. „Luis de la Feuente mówił przy różnych okazjach, że jest wierzący. W wywiadzie udzielonym dziennikowi El Mundo w październiku zeszłego roku tak odpowiedział dziennikarzowi, który pytał go o powód wiary w Boga: Gdyby nie to, życie nie miałoby sensu. (…) Jestem religijny, bo tak zdecydowałem. Pochodzę z religijnej rodziny, ale przez całe życie miałem wiele wątpliwości i stroniłem od religii. Ale w pewnym momencie mojego życia zdecydowałem się ponownie zbliżyć się do Boga i we wszystkim, w czym mogę, polegać na Bogu. Nie ma jednego, ale tysiąc powodów, by wierzyć (…)” – przywołuje słowa byłego piłkarza portal infocatolica.es.
Źródła: infocatolica.es / eldebate.com
FA