Ambasador rosyjski w Polsce Siergiej Andriejew, rosyjski attaché wojskowy Valery Nazarow oraz grupa dyplomatów i lokalnych polityków obwodu kaliningradzkiego, złożyli kwiaty w Pieniężnie, gdzie jeszcze niedawno stał pomnik Iwana Czerniachowskiego – generała Armii Czerwonej i mordercy żołnierzy Armii Krajowej.
Rosyjskie media bardzo ochoczo zaangażowały się w relacjonowanie wydarzenia. Poinformowano m.in. że w „uroczystościach” wzięła udział spora liczba Polaków, mieszkańców Pieniężna. Nie potwierdziły tego jednak ani opublikowane w prasie zdjęcia, ani relacje rosyjskich telewizji.
Wesprzyj nas już teraz!
W wydarzeniu brał udział Sławomir Zakrzewski, przedstawiciel stowarzyszenia Obóz Wielkiej Polski (OWP). Podczas swojego wystąpienia skrytykował on decyzję polskich władz o likwidacji monumentu poświęconego Czerniachowskiemu. Jego zdaniem tego typu działanie godzi w „słowiańskie obyczaje” nakazujące „chronić zabytki”. Jak poinformował rosyjski portal Regnum.ru – podczas uroczystości związanych z Czerniachowskim przedstawiciele OWP byli ubrani w… polskie mundury.
Nie jest to pierwsza tego typu inicjatywa Zakrzewskiego i pozostałych członków OWP. Jakiś czas temu „wsławili się” oni m.in. organizowaniem protestów przed ambasadą Ukrainy w czasie agresji Rosji na Krym oraz akcji palenia zniczy na grobach „wyzwolicieli z Armii Czerwonej”.
Iwan Czerniachowski był jednym z realizatorów tzw. „operacji wileńskiej” latem 1944 roku. W jej ramach aresztowano m.in. pułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego. Ponad połowa z 8 tys. polskich żołnierzy AK za jego przyczyną została zesłana do łagrów, zamordowana lub siłą wcielona do Armii Czerwonej.
Monument poświęcony sowieckiemu generałowi wybudowano na początku lat 70. XX wieku. Zdementowano go dopiero we wrześniu 2015 roku.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
TK