Nowa fala głupoty z budową toalet dla osób bez określonej płci dotarła zza oceanu i do Europy. We Francji pierwsze takie toalety uruchomia się na wydziale medycyny uniwersytetu im. Franciszka Rabelais w Tours.
„Neutralne” toalety dla osób transpłciowych mają się wkrótce pojawić także na innych wydziałach uniwersytetu – poinformowała odpowiadająca na uczelni za „misję różnorodności, równości i inwalidztwa” Concetta Panutto. Pojawienie się takich toalet wywołała skarga jednej ze studentek (studenta?) pierwszego roku, która zmienia sobie płeć i jest w trakcie kuracji hormonalnej. Studentka poskarżyła się, że wizyty w toaletach zarezerwowanych dla konkretne płci wywołują u niej „dyskomfort”. Pomysł wsparły studenckie organizacje LGTB.
Wesprzyj nas już teraz!
Na tym jednak nie koniec nowinek. Dział prawny i administracyjny uniwersytetu podjął także decyzję o zapisywaniu w legitymacjach i kartach bibliotecznych studentów imienia, które nie musi być zgodne z dokumentami stanu cywilnego. Jeśli ktoś czuje się kobietą i używa imienia żeńskiego, to nawet jeśli jest zapisany w dokumentach jako np. Stefan, może sobie zażyczyć figurowania w rejestrze studentów jako Stefania.
Podobne pomysły wprowadzono jako zalecenie na uniwersytetach amerykańskich w 2016 roku. W tym roku zalecenia te zostały zniesione dekretem prezydenta Donalda Trumpa. We Francji problemy toalet nie są dotąd prawnie regulowane. Na całym uniwersytecie w Tours studiuje 27 tys. studentów. Problemy z identyfikacją swojej tożsamości zgłosiło 5 osób.
Bogdan Dobosz